Drodzy stali Czytelnicy a także Goście naszego portalu, nasz projekt funkcjonuje przede wszystkim dzięki Waszemu wsparciu i zaufaniu.

WSPARCIE FINANSOWE (DAROWIZNA)

Wpłaty Krajowe- Nr. Konta:

39 8811 0006 1002 0205 2764 0250

Wpłaty Zagraniczne- Nr. Konta:

PL39 8811 0006 1002 0205 2764 0250

Kod SWIFT: POLUPLPR

Tytułem: Darowizna na cele statutowe


Solidarni z Palestyną: protesty antyizraelskie w całej Polsce i żenada MSZ z Radkiem na czele.

0
Antyizraelskie i antysyjonistyczne pikiety i demonstracje odbyły się również m.in. w Bielsku-Białej, Bydgoszczy, Białymstoku, Częstochowie, Gdańsku, Kaliszu, Katowicach, Kielcach, Krakowie, Lublinie, Łodzi, Nowym Sączu, Olsztynie, Opolu, Poznaniu, Przemyślu, Rzeszowie, Szczecinie, Toruniu, Warszawie i Wrocławiu.

W czwartek 2 października 2025 r. przed siedzibą Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Warszawie zgromadziło się około stu osób, by zamanifestować solidarność z Palestyńczykami i zaprotestować przeciwko przejęciu flotylli Global Sumud przez izraelską marynarkę wojenną. Wydarzenie odbywało się pod hasłem „Solidarni z Palestyną”, a jego uczestnicy domagali się m.in. wsparcia dla działań humanitarnych na rzecz Gazy.

Demonstranci skandowali hasła: „Palestyna będzie wolna”, „Dość hipokryzji” i „Sikorski do dymisji”, maszerując ulicami Warszawy – od gmachu MSZ, przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów i Sejm, aż po Krakowskie Przedmieście. Pochód był wyrazem oburzenia wobec bezprawnych – jak ocenili organizatorzy – działań Izraela i bierności polskiego rządu wobec uwięzienia obywateli Polski.

W trakcie protestu doszło do incydentów: wybito szybę w drzwiach budynku MSZ, a jego elewację oblano czerwoną farbą. Policja zatrzymała dwie osoby – 23-letniego mężczyznę i 47-letnią kobietę – podejrzewanych odpowiednio o wybicie szyby i zniszczenie mienia. Przedstawiciele organizatora protestu, Global Movement to Gaza Polska, mówili wprost:

Przyszły setki, czy tysiące ludzi. Pokazuje to jasno, że Polacy nie zgadzają się na ludobójstwo, na bezkarność Izraela. Widać gigantyczną solidarność z Gazą, z Flotyllą – i będzie nas coraz więcej”.

W odezwie manifestanci napisali: „Polski rząd musi chronić swoich obywateli! Żądamy reakcji Ministra Sikorskiego”. „Nie spoczniemy, aż polscy obywatele wrócą bezpiecznie do domu, a zbrodniarze staną przed trybunałem sprawiedliwości. Solidarność naszą bronią – niech żyje wolna Palestyna!” – zadeklarowali.

Protest „Solidarni z Palestyną” to kolejny wyraz rosnącej świadomości i sprzeciwu społecznego wobec działań Izraela – zwłaszcza blokad humanitarnych i przechwytywania pomocy medycznej, żywnościowej i rzeczowej. Dla wielu uczestników manifestacji izraelska okupacja i przemoc mają charakter systemowy, a reakcje władz polskich – zarówno polityczne, jak i moralne – są niewystarczające. Symboliczne działania, takie jak oblanie budynku MSZ czerwoną farbą, odzwierciedlają frustrację i poczucie bezsilności wobec bezczynności rządu.

Antyizraelskie i antysyjonistyczne pikiety i demonstracje odbyły się również m.in. w Bielsku-Białej, Bydgoszczy, Białymstoku, Częstochowie, Gdańsku, Kaliszu, Katowicach, Kielcach, Krakowie, Lublinie, Łodzi, Nowym Sączu, Olsztynie, Opolu, Poznaniu, Przemyślu, Rzeszowie, Szczecinie, Toruniu, Warszawie i Wrocławiu.

Zamiast potępić działania izraelskiej marynarki wojennej, która przejęła flotyllę z pomocą humanitarną na wodach międzynarodowych i zatrzymała znajdujących się na jej pokładzie obywateli Polski, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zaatakował… samych aktywistów: „Powiem brutalnie tym, którzy chcieliby złamać nasze rekomendacje: nie mam zakładników na wymianę. Jedziecie na własną odpowiedzialność”. „MSZ wielokrotnie apelowało, aby w pewne rejony świata nie podróżować. Są takie kraje jak Iran, Białoruś, Rosja, które biorą obywateli państw zachodnich za zakładników” – dodał, szerząc rządową dezinformację. A może to już pełnowymiarowy fake news?

Problem w tym, że ani Izrael, ani Strefa Gazy nie znajdują się na oficjalnej liście krajów niebezpiecznych publikowanej przez polskie MSZ. W październiku 2025 roku na stronie ministerstwa nie figuruje żadne ostrzeżenie dotyczące podróży do Izraela – mimo trwających od miesięcy bombardowań Gazy, ataków na Liban i eskalacji przemocy. Dlaczego zatem Izrael nie został uznany za strefę podwyższonego ryzyka? Czy rząd polski chroni wizerunek „strategicznego partnera”, by nie urazić jego interesów? A może chodzi o to, by nie zaszkodzić izraelskiemu sektorowi turystycznemu, który rocznie przynosi miliardy dolarów – również dzięki turystom z Polski?

Flotylla Global Sumud była przedsięwzięciem międzynarodowym i miała czysto humanitarny charakter – jej celem było dostarczenie pomocy cywilom uwięzionym w Strefie Gazy. W skład misji wchodzili obywatele różnych państw, w tym Polski, Kolumbii, Hiszpanii czy Szwecji. Aktywiści nieśli leki, środki opatrunkowe, wodę i sprzęt medyczny. Ich działania miały podstawy w prawie międzynarodowym, w tym Konwencji Genewskich i prawie humanitarnym ONZ. Izrael, przechwytując flotyllę i zatrzymując jej uczestników, naruszył te zasady. Minister Sikorski w swoich wypowiedziach nie odniósł się ani do legalności działań Izraela, ani do praw człowieka, ograniczając się do obwiniania obywateli, którzy mieli odwagę zaangażować się w akcję pomocy.

Twierdzenie, że uczestnicy misji „złamali rekomendacje”, staje się tym bardziej absurdalne w świetle faktu, że żadnych oficjalnych zakazów podróży w te rejony nie wydano. Podczas gdy polskie władze obwiniają obywateli, inne państwa działają. Prezydent Kolumbii Gustavo Petro po zatrzymaniu przez izraelskie służby dwóch kolumbijskich obywateli uczestniczek flotylli, nakazał wydalenie całej izraelskiej misji dyplomatycznej z Kolumbii. Rząd Kolumbii nazwał to działanie Izraela „porwaniem” w wodach międzynarodowych i wezwał do natychmiastowego zwrócenia swoich obywateli.

Tymczasem w Polsce minister spraw zagranicznych mówi o „braku zakładników na wymianę” i manipuluje opinią publiczną, wciskając jej kłamstwa o rzekomym odradzaniu podróży do Izraela. Sikorski zachowuje się również, jakby jego rola ograniczała się do komentowania sytuacji w mediach, a nie reprezentowanie Polski na arenie międzynarodowej. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, iż zachowuje się, jakby był rzecznikiem prasowym ambasady Izraela, a nie szefem polskiego MSZ. Dodajmy, że niedawno zaprzeczył ludobójstwu Izraela w Strefie Gazy, ponieważ ludobójstwo odbywa się błyskawicznie w ciągu jednego lub dwóch tygodni. Zapomniał, że Holokaust trwał kilka lat?


Autor: Aurelia

Fot. Youtube.com

Źródło: WolneMedia.net


 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *