Potępianie ludobójstwa nie jest przestępstwem! Ulice dużych miast w Europie zajmują ludzie kipiący gniewem.

Od Madrytu po Londyn, ulice dużych miast w Europie zajmują ludzie kipiący gniewem. Wściekłość tłumów opanowuje kontynent. Policyjne syreny rozpraszają protestujących sprzed ambasad Izraela. Pięści skierowane ku górze świadczą, że nie jest to tylko protest, ale potężne powstanie przeciwko rządzącym. Nie bez przyczyny portrety polityków opatrzone są napisami „Zdrajcy”.

Hipokryzja polityków nie daje się dłużej znosić. W madryckich szkołach uczniowie dołączyli do ulicznych manifestacji. 40 miast jednomyślnie woła o zaprzestanie ludobójstwa w Gazie. Wezwania do bojkotu Izraela i ukarania najbardziej niebezpiecznego człowieka – Netanjahu, łączą tłumy w przesłaniu tego podstawowego komunikatu. W Atenach otoczona tłumem i spowita dymem ambasada izraelska oskarżana jest o sprzyjanie piractwu, po incydencie z flotyllą Sumud. Uniemożliwienie pomocy humanitarnej potwierdziło barbarzyńską politykę władz Izraela.

10 października cała Grecja ogarnięta zostanie strajkiem powszechnym. Każdy polityk popierający ją zasługuje na potępienie. Paryż reaguje mocnym krzykiem tłumów z Placu Republiki, oskarżeniami stosowania podwójnych standardów przez Macrona. Z głośników słychać przypomnienie, że Europa zastosowała 18 sankcji na Rosję, ale żadnej na Izrael. Poza sankcjami dla Netanjahu ludzie domagają się zerwania stosunków handlowych z Izraelem, izolacji tego państwa na arenie międzynarodowej.

W Rzymie tłumy gromadzą się przy Koloseum. Portret Giorgii Meloni opatrzono dopiskiem „współwinna”. W Neapolu gniewne tłumy zablokowały tory linii kolejowych. Liczący 30 tysięcy tłum zażądał od niemieckiego rządu przerwania dostaw broni dla Izraela. Jeden z niesionych banerów nosi napis: „Jedno ludobójstwo nie usprawiedliwia kolejnego”. Interwencją w misję Flotylli, Izrael potwierdził terrorystyczne praktyki, na które nie ma zgody w cywilizowanym świecie. Wystawiona Izraelowi opinia nie ogranicza się do bieżących zdarzeń, ale sięga do roku 1948.

Pomnik Churchilla w Londynie oklejony został banerami z napisem „syjoniści”. Mimo mnożących się aresztowań sprzeciw narasta, a napisy krzyczą: „Potępianie ludobójstwa nie jest przestępstwem”. Milczenie władz brytyjskich czyni je współwinnymi. Przywódcy w Europie chełpią się sankcjami nakładanymi na Rosję, ale nie są w stanie zapanować nad wzburzeniem tłumów we własnych stolicach.

Konająca gospodarka europejska, uginanie się pod ciężarem polityki migracyjnej rozpaliły dostatecznie tłumy, które dostrzegają bezprawie i rozdźwięki będące skutkiem działań polityków. Europa nie jest już zjednoczona. Zamiast tego, ludzie czują się jak poobijani i zdradzeni. Z oddali, na Konferencji Wałdajskiej Władimir Putin cierpko kpi z agresywnej polityki rusofobicznej, która jak widmo ogarnęła Europejczyków, mówiąc:

„Czy mogą oni spać spokojnie, widząc zapaść gospodarki, zanik przemysłu, utratę tożsamości narodowej i kulturowej i gigantyczne zadłużenie, wymknięcie się spod jakiejkolwiek kontroli systemu świadczeń społecznych pod naporem migracji i przestępczości?”

Opracowanie. Jola

Na podstawie: YouTube.com

Fot. Pixabay.com / NoeNei

Źródło: WolneMedia.net