Kraj upadły i oczekujący na antychrysta: USA coraz bliżej wyborów, a może wojny domowej?

Zbliżają się wybory w USA, więc czas coś o tym napisać. Aczkolwiek należy zauważyć, że podejście typu: „kto dla Polski będzie lepszy”, jest błędne, gdyż gdybyśmy byli (a nie jesteśmy) krajem suwerennym, to czy Donald Trump, czy Kamala Harris to byłoby to nam w zasadzie obojętne, gdyż po prostu od każdego nasza dyplomacja wymagałaby takiego podejścia do naszych spraw, aby się nam to podejście OPŁACAŁO.

Nigdy nie zapomnę jak wiele, wiele lat temu, niejaki Zbigniew Brzeziński, człowiek mocno powiązany z amerykańskim Deep State, przybył to Polski i w programie telewizyjnym stwierdził bez ogródek: „Polska jest wasalem USA”. Wasalem czyli „własnością”, taką wiecie „szmatą” do wycierania podłogi. Zatem jeżeli on tak stwierdził, to zaiste z pewnością tak właśnie jest, ale i bez tego stwierdzenia my to wiemy, gdyż wystarczy spojrzeć na Polskę od roku 2019, od tego momentu wiele wypłynęło na powierzchnię.

Wygląda na to, że cała ta transformacja po upadku „komuny”, była sterowana przez CIA, czego „dzieckiem” jest obecny PiS a „uśmiechnięta Polska”, to już bardziej wytwór niemieckich służb w porozumieniu z CIA. Gdzie w tym wszystkim jest Polska? A no właśnie tam gdzie nas ustawiono, a o czym powiedział Brzeziński, to jest na miejscu usłużnego i zawsze oddanego wasala, który nie „pytać” a „wykonywać”.

Wiecie, to wcale nie jest takie proste dojść do prawdy w tym względzie, gdyż przez ostatnie trzydzieści lat z lekkim hakiem, po transformacji, wszystko toczyło się cichutko i gładko. Czyli nas jako naród skłócano a przy okazji przejmowano coraz bardziej (przede wszystkim amerykańskie Deep State oraz Unia Europejska pod patronatem wcześniej wspomnianego Deep State). Natomiast tak zwana „PLANdemia” i „ZWID-19”, oraz tak zwana „wojna” na Ukrainie, to te momenty, które otwierają oczy.

Są to takie mocne „uderzenia” po głowie, które przebudzają, lub jak kto woli, jest to zderzenie się ze ścianą, od której nieświadomy człowiek powoli się odkleja, upada zakrwawiony na drogę i spogląda na otaczający świat, na siebie i raz jeszcze na otaczający świat i mówi: „k***a coś tu nie gra”! Po tym wstaje, otrząsa się, oczywiście krew się leje nadal, wszystko boli, ale zaczyna się powolny acz systematyczny proces przebudzenia, dla wielu bolesny proces.

Niemniej jednak, jeżeli nie weźmiemy się za nasz kraj, to go nie będzie. Ani Trump ani nikt inny, nie będzie walczył za nasze interesy, takie podejście to jakaś geopolityczna paranoja. Sami widzicie, co się ostatnio dzieje, jak wzmaga się proces wpychania nas do nie naszej wojny na Ukrainie. Stawiajmy opór temu szaleństwu, walczmy o nasz kraj, bo gdy to wszystko się skończy, a w końcu tak będzie, to aby można było naszą ojczyznę odbudowywać, to ona musi przetrwać, musi nadal ISTNIEĆ!

To tyle tytułem wstępu. A teraz „wielki brat”, „żandarm świata”. Otóż Los Angeles pogrążyło się w chaosie w środę wieczorem (30-10-2024 roku), gdy wojowniczy fani baseballu podpalili autobus, podczas gdy inni starli się z policjantami, a szabrownicy wpadli w szał po zwycięstwie Dodgersów w World Series. I to jest w zasadzie Ameryka Kamali (chaos, przestępczość, deprawacja, i wszelkiego rodzaju rozpad społeczny).

LA Dodgers wygrali World Series i powinien to być powód do dobrego, staromodnego świętowania i dopingu wśród swoich fanów, ale tak się nie stało. Zamiast tego setki wściekłych i agresywnych uczestników zamieszek rozproszyło się na ulicach Los Angeles, włamując się do sklepów, plądrując, wszczynając zamieszki, a następnie podpalając autobus pasażerski MTA. Policja stała z boku i patrzyła, jak to wszystko się rozwija, i nikt nawet nie próbował powstrzymać kradzieży. To jest przerażające i pokazujące jak USA stały się niebezpiecznym miejscem.

Ameryka, w której wielu obecnie już starszych amerykanów się wychowało, odeszła i już nie wróci. A w to miejsce powstała Ameryka ponura, przedstawiająca zrujnowany krajobraz. Ameryka, której ulice są pełne przemocy, a którego mieszkańcy czekają na Antychrysta. W 2020 roku, kiedy Black Lives Matter i ANTIFA siały spustoszenie w USA, mordując dziesiątki osób i powodując szkody o wartości dwóch miliardów dolarów, Kamala Harris powiedziała, że te zamieszki były dobre, były konieczne i że Amerykanie nie mają prawa oczekiwać, że się zatrzymają.

Z kolei urzędujący prezydent Joe Biden nazwał wszystkich zwolenników Donalda Trumpa „śmieciami”, ale to wszystko, co obecnie dzieje się w USA, po pierwsze wskazuje na odpalenie „planu wojny domowej” i po drugie na myśl przywodzi mi książkę Georga Orwella, pod tytułem: „Rok 1984 roku”. Już jawnie i bez żadnych ogródek, szczuje się jednych na drugich. Oj będzie się działo w USA po wyborach, bez względu na wynik.

A zatem urzędujący prezydent Joe Biden nazwał niedawno ponad 80 milionów wyborców Trumpa „śmieciami”, a ta wypowiedź została uchwycona na wideo, a następnie rozprzestrzeniła się na cały świat w ciągu minuty. Wtedy stało się coś zdumiewającego. Gdy rozpętała się burza wokół amerykańskiego prezydenta, który nazwał 50% całej populacji Stanów Zjednoczonych „śmieciami”, machina Białego Domu powiedziała zgromadzonym dziennikarzom, że to się nigdy nie zdarzyło, a Biden nigdy tego nie powiedział.

„Każdy zapis został zniszczony lub sfałszowany, każda książka napisana na nowo, każdy obraz został przemalowany, każdy posąg i budynek uliczny zostały przemianowane, każda data została zmieniona. A proces ten trwa dzień po dniu i minuta po minucie. Historia się zatrzymała. Nie istnieje nic poza nieskończoną teraźniejszością, w której Partia ma zawsze rację.”

Fragment książki: „Rok 1984”.

Jeśli więc jesteś wyborcą Trumpa, nie masz reprezentacji w rządzie USA, mało tego, właśnie powiedziano ci, że jesteś „śmieciem” i jeśli Kamala i Demokraci wygrają, zostaniesz odpowiednio potraktowany. Nie lubię być zwiastunem złych wieści, ale obecnie amerykanie są w trakcie wdrażania „planu wojny domowej”, o której wszyscy mówili, że nadchodzi. Film: „Zostaw świat za sobą” jest tutaj. Reasumując, w mojej opinii wygra rzutem na taśmę Donald Trump, a następnie rozpoczną się zamieszki. Jeżeli jednak wygra Kamala Harris, to w mojej opinii, w wyniku oszustwa i także rozpoczną się zamieszki.

Autor. Tomasz Magielski

Fot. Youtube.com

Wszelkie prawa zastrzeżone.