Iran przeprowadza atak dronów i rakiet balistycznych na Izrael. Ameryka przysięga bronić państwa żydowskiego.

Szanowni Państwo, zatem po kolei, otóż początkowo pojawiły się informacje, że Iran przygotował ponad sto pocisków manewrujących w ramach „nieuchronnego” uderzenia na Izrael po tym, jak USA przeniosły jeszcze więcej swoich sił na Bliski Wschód w „obawie”, że atak może wywołać wojnę na pełną skalę. Oczywiście informacje o tym jak to Izrael de facto podpala Bliski Wschód gdzieś „przepadają”. Ale idźmy dalej.

Stany Zjednoczone w tej chwili absolutnie oczekują, że Iran rozpęta potencjalnie niszczycielski atak na Izrael, do tego stopnia, że armia USA rozmieściła samoloty transportowe i niszczyciele do obrony państwa żydowskiego. Nie przypominam sobie, kiedy ostatni raz Ameryka była w takiej pozycji, by nie tylko „bronić” Izraela, ale notabene być z nim na pierwszej linii frontu. Bliski Wschód się gotuje a wszystko za sprawą Izraela.

Przedstawiciele Pentagonu powiedzieli, że USA wzmocnią swoją obecność w regionie, a USS Dwight Eisenhower zostanie wysłany na Morze Czerwone jako ostrzeżenie dla Teheranu (figury na szachownicy możliwej III wojny światowej się przemieszczają). Prezydent Biden powiedział w piątek, że spodziewa się, iż Iran zaatakuje Izrael: „wcześniej niż później”. Dalej Biden dodał: „Jesteśmy oddani obronie Izraela. Będziemy wspierać Izrael i pomagać w obronie Izraela, a Iran nie odniesie sukcesu”.

Musimy jednak pamiętać, że początkiem tych „napięć” było działanie Izraela (w mojej opinii czysto terrorystyczne), to znaczy atak z 1 kwietnia, który zniszczył budynek konsulatu Iranu w Damaszku i zabił siedmiu Strażników Rewolucji, w tym dwóch generałów. Uderzenie zrównało z ziemią pięciopiętrowy budynek przylegający do ambasady Iranu w Damaszku. Jak widzimy Izrael morduje dyplomatów, cywilów w Gazie a i ostatnio Polaka, no ale cóż… To przecież Izrael!

Następnie stało się to, co było do „przewidzenia”, a mianowicie Iran faktycznie odpowiedział. Otóż Iran wystrzelił fale dronów do ataku na Izrael, oraz setki rakiet w ramach „Operacji Prawdziwa Obietnica”. W zasadzie w tym samym czasie zarówno Jordania jak i Syria ogłaszają stan wyjątkowy. Z uderzenia Iranu „nic nie wynikło”, gdyż jak podaje armia Izraela, praktycznie wszystko zostało przechwycone i zniszczone. ALE pretekst już jest, pretekst, o który tak mocno zabiegał Izrael pod „patronatem” USA.

Obecnie w mojej opinii oficjalnie otwarto „front numer dwa”, potencjalnej III wojny światowej. Czytelnicy naszego portalu wiedzą, z wcześniejszych publikacji, że „front numer jeden” potencjalnej III wojny światowej znajduje się „tutaj”, to jest w Europie Środkowej, a konkretnie Ukraina i sąsiedzi („frajerzy”, którzy wbrew wszystkiemu co racjonalne, dadzą się w tę wojnę wepchnąć) kontra Rosja.

Dodam, że na naszym portalu od samego początku pisaliśmy, że w naszej opinii to, co robi Izrael w Strefie Gazy, to jest „czyszczenie przedpola”, przed czymś znacznie większym. A tym czymś znacznie większym był Iran, w zasadzie od samego początku chodziło o Iran. W mojej opinii, wojna na Bliskim Wschodzie, z punktu widzenia obecnego hegemona światowego, to jest USA, jest konieczna. Taka jest moja opinia.

Iran oznajmił, że „Operacja Prawdziwa Obietnica” jest odpowiedzią na działania Izraela i jest częścią ich strategii karania Izraela za jego zbrodnie (w domyśle atak terrorystyczny na ambasadę i dyplomatów Iranu). Zatem Izrael (na własne życzenie, lub też z „podszeptu” USA) jest obecnie w stanie wojny z narodem irańskim (taka jest moja opinia, a należy to nieustannie podkreślać ze względu na niesłychaną służalczość władz Polski względem Izraela, co również jest moją opinią).

Reasumując, setki dronów i pocisków balistycznych lecą w kierunku państwa żydowskiego, podczas gdy Żelazna Kopuła przeżywa trening swojego życia. Stany Zjednoczone przysięgają, że będą bronić Izraela wszystkim, co mają, z niszczycielami i pancernikami strategicznie rozmieszczonymi na Morzu Czerwonym włącznie. Natomiast co do nas, to „kocioł Blisko Wschodni” nie jest naszą wojną, podobnie jak to, co dzieje się na Ukrainie, nie jest nasza wojną (to jest moja opinia).

Dalej, w mojej opinii Iran jest wart Izraela i odwrotnie, to jest Izrael jest wart Iranu a nam nic do tego, jeżeli „chłopcy” chcą się wziąć za „łby”, to proszę bardzo, ale my jak najdalej od tego „bałaganu”, ponieważ tylko trzymanie się z daleka uchroni Polskę od strasznych konsekwencji, jakie wynikną z wojny na Bliskim Wschodzie. Drodzy Rodacy, pilnujmy naszej Polski, a nie gińmy za interesy żydowskie czy ukraińskie (to jest moja opinia).

Autor. Zespół Eschatologia.pl

Fot. Youtube.com

Wszelkie prawa zastrzeżone.