Drodzy stali Czytelnicy a także Goście naszego portalu, nasz projekt funkcjonuje przede wszystkim dzięki Waszemu wsparciu i zaufaniu.
WSPARCIE FINANSOWE (DAROWIZNA)
Wpłaty Krajowe- Nr. Konta: 39 8811 0006 1002 0205 2764 0250 Wpłaty Zagraniczne- Nr. Konta: PL39 8811 0006 1002 0205 2764 0250 Kod SWIFT: POLUPLPR Tytułem: Darowizna na cele statutowe „Wszyscy chcą, żeby Kościół szedł z prądem, ale tylko martwe psy dają mu się ponieść.” Georges Bernanos. Czy słyszycie bicie swojego serca? To „rytm” waszego życia. Gdyby nie serce i jego „życiodajny rytm”, wówczas byli byście fizycznie martwi. Piszę o tym ponieważ w obecnych czasach można już bardzo wyraźnie usłyszeć „bicie serca”, antychrysta. Jego „duch” jest już pośród nas i przygotowuje on drogę dla całej „ohydy spustoszenia”, jaka zaistnieje w czasach „wielkiego ucisku”. Antychryst jeszcze nie ujawnił się w sposób otwarty przed całą ludzkością, jednakże tak jak już wcześniej wspomniałem jego „duch”, energicznie działa na rzecz unicestwienia wszelkich „Bożych Praw”, oraz na rzecz „wymazania” pamięci o Jezusie Chrystusie. To się musi stać, aby antychryst mógł nadejść. Tylko w cywilizacji zdemoralizowanej do granic możliwości, jego „demoniczna misja”, będzie mogła wywrzeć największe „destrukcyjne wpływy”. Należy przy tym zauważyć, że do samego końca pozostanie na Ziemi „garstka” ludzi, która będzie wyznawać prawdziwą i jedyną wiarę, to jest wiarę w Jezusa Chrystusa, Ducha Świętego i Boga Ojca. Nie wiem jak będzie ona liczebna, wiem natomiast, że będzie to grupa rozproszona, której zasięg obejmie całą planetę, wszystkie narody i wyznania. Trwajmy mocni w wierze abyśmy również i my „wytrwali do końca”. Wiele razy już to czyniłem, ale dziś uczynię to ponownie, a mianowicie proszę was abyście uczestniczyli w Eucharystii i przyjmowali Komunię Świętą. Pamiętajcie również, że do Kościoła nie chodzimy dla kapłana, tego czy innego, ale do Świątyni idziemy na szczególne spotkanie z Bogiem. Nie mogę nikogo osądzać, gdyż od wydawania osądów jest tylko Bóg, ale mogę potępić grzech, wyprzeć się go. I tak czynię jeżeli tego wymaga ode mnie moja wiara. Wyrzekam się koncentrowania na grzechach kapłanów, a koncentruje się na Bogu. Do Świątyni idę dla Boga. Wszyscy zgrzeszyliśmy, i czym byłoby usprawiedliwienie w momencie sądu ostatecznego, gdy Bóg zadałby mi pytanie: „Dlaczego nie chodziłeś do świątyni, nie uczestniczyłeś w Eucharystii i nie przyjmowałeś Chleba Życia?”. Czy moja odpowiedź: „nie czyniłem tego albowiem niektórzy kapłani posługujący w Twojej Świątyni byli grzesznikami”, byłaby sensowa? Oczywiście, że nie, gdyż każdy odpowiada za siebie. Kapłani będą osądzeni i usłyszą wyrok w swojej sprawie, a my w swojej. Jeżeli kapłan przyczynia się do „upadku” drugiego człowieka, to będzie on z tego tytułu osądzony, ale jednocześnie to nie usprawiedliwia grzechu tego upadającego człowieka. Mało tego, otóż jeżeli dostrzegacie oznaki „upadku” niektórych kapłanów, a mimo to nadal uczęszczacie na Eucharystię do Świątyni, tym jeszcze większa będzie wasza „nagroda” w niebie. Jest napisane: „Módlcie się abyście nie ulegli pokusie”. To bardzo ważna wskazówka, jaka została zawarta w Ewangelii. W Ewangelii według Świętego Mateusza, w rozdziale szesnastym zostało również przepowiedziane: „Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą”. To bardzo ważne proroctwo, którego wypełnienie się, w mojej opinii, ujrzymy za naszego pokolenia. Otóż do czego zmierzam? Z powyższego proroctwa, możemy wnioskować, że po pierwsze: Kościół Jezusa Chrystusa, nigdy nie zostanie całkowicie zniszczony przez lucyfera, po mimo usilnych prób jakie demony czynią od setek lat, a w szczególności w tych latach ostatnich. I po drugie: nie otrzymujemy takiego samego zapewnienia w przypadku Piotra, czyli pierwszego papieża. Stąd mój wniosek: papiestwo będzie w pewnym momencie zniszczone, skażone w pełni przez siły piekielne. Jeszcze inna konkluzja, a mianowicie, ta „Boska” część Kościoła oprze się „bramom piekielnym”, po to, aby z tej „Boskiej” części, odbudować Kościół Jezusa Chrystusa, gdy ten zostanie w znacznym stopniu zniszczony (czasy ostateczne), przez lucyfera, który po przez tę „ludzką” cząstkę, w tym przypadku mowa o papiestwie, zdoła się dostać do „wnętrza Świątyni”, aby ją poprowadzić ku pełnemu upadkowi. I raz jeszcze zaznaczam, to się jednak nie stanie, ten „pełny upadek” nie zaistnieje, ze względu na Jezusa Chrystusa. Drodzy Czytelnicy, zniszczyć Kościół nie jest łatwym zadaniem, dlatego „bramy piekielne”, od setek lat dążą do tego z góry wyznaczonego celu. Od momentu wybuchu tej tak zwanej „pandemii COVID-19”, możemy zaobserwować przyspieszony upadek Kościoła, a pisząc bardziej ściśle: „postępującą demoralizację u kapłanów”. To też musimy być tego świadomi, aby bez względu na „zewnętrzne”, oznaki „nowotworu”, jaki toczy Kościół, wytrwać przy Kościele. Usłyszymy o kapłanach pedofilach, usłyszymy o korupcji we wnętrzu Kościoła, usłyszymy herezje, usłyszymy jak jeden kapłan mówi przeciwko drugiemu kapłanowi, jeden biskup głosi „inną” ewangelię od drugiego biskupa. Dostrzeżemy zamęt i chaos, ale to jak już napisałem, „zewnętrzne” oznaki choroby, którą ostatecznie uleczy „Boski Lekarz”, to jest Jezus Chrystus. Kościół założony przez Jezusa, nigdy nie ulegnie zniszczeniu, dlatego trwajmy przy Kościele, nawet wbrew całemu światu, wbrew tak zwanej „ludzkiej logice”, którą lansują media. Autor. Zespół Eschatologia.pl Fot. Youtube.com Wszelkie prawa zastrzeżone.
W Biblii Jezus Stwierdza, że „bramy piekielne” nie przemogą Kościoła. Nie Mówi jednak, że nie przemogą papiestwa.