Drodzy stali Czytelnicy a także Goście naszego portalu, nasz projekt funkcjonuje przede wszystkim dzięki Waszemu wsparciu i zaufaniu.

WSPARCIE FINANSOWE (DAROWIZNA)

Wpłaty Krajowe- Nr. Konta:

39 8811 0006 1002 0205 2764 0250

Wpłaty Zagraniczne- Nr. Konta:

PL39 8811 0006 1002 0205 2764 0250

Kod SWIFT: POLUPLPR

Tytułem: Darowizna na cele statutowe


„Wywalenie” nagiego ciała na zdjęciu bądź w filmie, jest obecnie nazywane: „odważnym”.

Jeszcze kilkanaście lat wstecz promowano odwagę, wiedzę, inteligencję, samodzielne myślenie, czytanie książek, umiejętność łączenia faktów, kreowania konkretnych teorii. Promowano uczciwość, bezinteresowność, niezłomność czy hart ducha, wytrzymałość ciała i umysłu. Dziś natomiast promuje się „odwagę” w postaci wszechobecnej „nagości”. Promuje się „bylejakość”, promuje się „przeciętność”.

Dzisiaj chciałem podjąć temat, który de facto uderzył mnie w ostatnim czasie. Mam tutaj na myśli tytuły różnego rodzaju artykułów w mediach, tak zwanego „głównego nurtu”, które to artykuły odmieniają słowo „odważny” przez wszystkie możliwe przypadki. Z pewnością zadacie sobie pytanie, o jaką to odwagę może chodzić? Kto wykazał się odwagą? Czego ów czyn mógł dotyczyć? I tak dalej.

Otóż zazwyczaj tyczy się to sesji zdjęciowej, w której kobieta bądź mężczyzna, ale częściej jednak kobieta, pokazała się w skąpym stroju. Paradoks polega na tym, że im mniej odzienia a więcej „wywalonego” ciała, tym zdjęcie określane jest „bardziej odważnym”, a osoba na nim uwieńczona, jak się domyślacie, jest uznawana za niezwykle odważną. Nie wiem jak wy, ale dla mnie to nie jest odwaga, ale przejaw deprawacji i demoralizacji.

Zatem raz jeszcze to podkreślmy albowiem zaiste, to wymaga podkreślenia. Otóż w dzisiejszym świecie demoralizacja jest postrzegana jako odwaga, brak skromności jako odwaga. Mało tego, coraz częściej filmy zawierające sceny erotyczne, są uznawane za odważne. Dla mnie to jest współczesna Sodoma i Gomora. Ale czy może to być zaskakujące, jeżeli kłamstwo uznaje się za prawdę, „stan wojny” za „stan pokoju”, czy wreszcie cenzurę za wolność? Żyjemy w świecie zakłamanym i w związku z tym nie możemy dać się mu zakłamać i zdemoralizować.

Jeszcze kilkanaście lat wstecz promowano odwagę, wiedzę, inteligencję, samodzielne myślenie, czytanie książek, umiejętność łączenia faktów, kreowania konkretnych teorii. Promowano uczciwość, bezinteresowność, niezłomność czy hart ducha, wytrzymałość ciała i umysłu. Dziś natomiast promuje się „odwagę” w postaci wszechobecnej „nagości”. Promuje się „bylejakość”, promuje się „przeciętność”.

To oczywiście nie jest przypadek, otóż jest to element „wojny duchowej”, który został wytoczony przeciwko nam, przeciwko wolnym ludziom. Efektem wspomnianych działań jest ogłupienie społeczeństwa, szerząca się deprawacja, egoizm, uczestnictwo w tak zwanym „wyścigu szczurów”, czy wreszcie upadek wiary i zanik wszelkich przejawów chrześcijaństwa. Mam tutaj na myśli Chrześcijaństwo, a nie szerzące się życie w „złudzeniu chrześcijaństwa”. To są dwa przeciwstawne modele życia. Nie można podążać za Jezusem i jednocześnie słuchać tego świata.

Dlatego każdy z nas powinien dziś zatrzymać się, czy to wieczorem, czy już w łóżku, przed snem. Zatrzymać się w myślach i odpowiedzieć sobie uczciwie: kto jest dla mnie autorytetem? Co jest dla mnie przejawem odwagi? Czy przejawem odwagi jest stanięcie w obronie prawdy i zasad moralnych, czy może „wywalenie” nagiego ciała na cały ekran przed tysiącami a może i milionami odbiorców?

I teraz ważna kwestia, otóż za tego typu osoby, które nie rozumieją czym jest moralność, nie rozumieją, że po przez swoje czyny deprawują odbiorcę, rozpalają wyobraźnię u najmłodszych u młodzieży, należy się modlić. Wiemy doskonale co Biblia mówi nam o osobie, która stanie się powodem zgorszenia dla najmłodszych. To też za takich ludzi musimy się modlić. Pomoc nie polega jedynie na wykazaniu błędu, lecz także na wyciągnięciu pomocnej dłoni, a modlitwa jest doskonałą formą pomocy duchowej w tej „duchowej wojnie”.


Autor. Zespół Eschatologia.pl

Fot. Pixabay.com / JanBaby

Wszelkie prawa zastrzeżone.