Drodzy stali Czytelnicy a także Goście naszego portalu, nasz projekt funkcjonuje przede wszystkim dzięki Waszemu wsparciu i zaufaniu.
WSPARCIE FINANSOWE (DAROWIZNA)
Wpłaty Krajowe- Nr. Konta: 39 8811 0006 1002 0205 2764 0250 Wpłaty Zagraniczne- Nr. Konta: PL39 8811 0006 1002 0205 2764 0250 Kod SWIFT: POLUPLPR Tytułem: Darowizna na cele statutowe Zmiany, wielkie zmiany jawią się na horyzoncie. Szanowni Państwo, już od wielu lat a w zasadzie dekad, nasza współczesna cywilizacja robi wiele aby zastąpić Jedynego i Prawdziwego Boga, swoimi ziemskimi „bożkami”. Celebryci, te współczesne „gwiazdki”, ci współcześni „bogowie”, o tak, to wszystko jest na siłę wtłaczane do głów ludzi, już od najmłodszych lat. Bóg Zostaje wyparty a w Jego miejsce wchodzą różne „kulty”. Taka sytuacja nie może być czymś pozytywnym, wręcz przeciwnie, jest to trend całkowicie destrukcyjny, trend prowadzący człowieka do otchłani. W zasadzie ta otchłań już jest, spójrzcie jak mordowane są dzieci na oczach ponoć „cywilizowanego” świata zachodu. Ile wojen, morderstw, gwałtów, pedofilia, LGBT, i cała paleta innych „okropności piekielnych”. To wszystko dzieje się albowiem świat odrzuca Boga, odrzuca Dawcę Pokoju, ponieważ nie ma Pokoju bez Boga. A teraz do meritum, otóż wielowiekowy kościół Ducha Świętego w Niemczech przyciągnął w maju 2024 roku na niedzielną mszę ponad tysiąc osób – „gwóźdź programu” to muzyka Taylor Swift. Przypuszczałem, że wcześniej czy później, musiało się to wydarzyć a mianowicie rozpoczął się dość jawny „kult” Taylor Swift jako „boskiej kobiecości”. Nie wiem, czy Taylor Swift jest zbawiona, czy stracona, sąd należy Tylko do Boga, ale wiem, że jej muzyka, zwłaszcza jej ostatnie prace, wskazują na dość oczywisty zwrot w kierunku szatana. „A pozostali ludzie, nie zabici przez te plagi, nie odwrócili się od dzieł swoich rąk, tak by nie wielbić demonów ani bożków złotych, srebrnych, spiżowych, kamiennych, drewnianych, które nie mogą ni widzieć, ni słyszeć, ni chodzić.” Apokalipsa według Świętego Jana 9:20. Przez lata obserwowaliśmy, jak wielu przypuszczalnie chrześcijańskich artystów – Amy Grant, Katy Perry, Lauren Daigle, żeby wymienić tylko kilku – zaczynało od Pana, ale gdy pieniądze i sława napływają, zamieniają się partnerami, aby zacząć trzymać się za ręce z diabłem. Oglądanie tego jest oszałamiające i niezwykle otrzeźwiające. Natomiast jeśli chodzi o niemiecki kościół Ducha Świętego, to w mojej opinii można go umieścić w śmietniku: „kościoła w Laodycei”. Czym był, lub nie był, wspomniany kościół w Laodycei? Otóż Kościół w Laodycei nie był zimny, jak woda do picia, ani gorący, jak woda do kąpieli, ale letni, wywołujący mdłości, torsje. Nie wykazywał gorliwości, szedł na kompromisy, żył w sposób powierzchowny, brakowało mu gorliwości i zapału. Kościół w Laodycei nie oparł się pokusie bogactwa i wartości światowych. Spójrzcie na dzisiejszy świat i zastanówcie się ile jest takich „kościołów” dookoła nas? „Kościół Świętego Ducha, słynny kościół w Heidelbergu, który spotyka się w 600-letnim budynku, zorganizował w weekend nabożeństwo zatytułowane: «nabożeństwo kościelne Taylor Swift», starając się przyciągnąć zainteresowanie młodych ludzi.” Informuje Deutsche Welle. Dalej dowiadujemy się: „Kościół Ducha Świętego zawsze był miejscem spotkania i wymiany. Właśnie dlatego nabożeństwo z muzyką pop pasuje tak idealnie”. Powiedział nie kto inny a sam pastor Christof Ellsiepen, dodając na koniec: „Dzięki niemu dajemy przestrzeń pytaniom i problemom, które nurtują młode pokolenie”. Każdego zainteresowanego publikacją Deutsche Welle odsyłamy do źródła: Nabożeństwo skupiało się na rzekomo silnych chrześcijańskich tematach, które są rzekomo zawarte w muzyce Swift, i poruszają tak gorące i ważne kwestie, jak prawa kobiet, rasizm i równość płci. Proboszcz parafii Vincenzo Petracca po tym wszystkim przyznał jednak, że Taylor Swift spotkała się z krytyką ze strony niektórych ewangelicznych przywódców religijnych za swoją muzykę, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Tęczowy baner za muzykami głosił, że kościół wita: „wszystkie rozmiary, wszystkie [kolory], wszystkie kultury, wszystkie płcie, wszystkie przekonania, wszystkie religie, wszystkie grupy wiekowe, wszystkie typy, wszystkich ludzi”. Ja gdy to widzę to wiem jedno, to nic innego jak kolejny przejaw „religii antychrysta”, to jest „new age”, gdzie wszystko jest wymieszane i poplątane. Masoneria może być z siebie dumna, gdyż jej „apokaliptyczne dzieło” wzrasta, ale to oczywiście wszystko do czasu. Autor. Zespół Eschatologia.pl Fot. Youtube.com Wszelkie prawa zastrzeżone.
Wielowiekowy niemiecki kościół przyciąga ponad tysiąc osób do udziału w „nabożeństwie Taylor Swift”.