Drodzy stali Czytelnicy a także Goście naszego portalu, nasz projekt funkcjonuje przede wszystkim dzięki Waszemu wsparciu i zaufaniu.
WSPARCIE FINANSOWE (DAROWIZNA)
Wpłaty Krajowe- Nr. Konta: 39 8811 0006 1002 0205 2764 0250 Wpłaty Zagraniczne- Nr. Konta: PL39 8811 0006 1002 0205 2764 0250 Kod SWIFT: POLUPLPR Tytułem: Darowizna na cele statutowe Dusza kontynuuje swoje istnienie nawet po śmierci ciała, ogłosili naukowcy. Duszą nazywają oni świadomość, która działa na poziomie kwantowym nawet po rozkładzie ludzkiego ciała. Grupa naukowców prowadziła badania nad świadomością. Doszli oni do konkluzji, że w momencie śmierci człowieka umiera jedynie jego ciało, nie ma natomiast mowy o śmierci świadomości. Nawiązując do teorii znanych nauce, uważają, że mechanika kwantowa pozwala na istnienie świadomości nawet po rozkładzie ciała. Naukowcy wciąż pozostają niepewni tego, czym właściwie jest sama świadomość. Stuart Hameroff z Uniwerytetu Arizony oraz Sir Roger Penrose, brytyjski fizyk, uważają, że są to jedyne informacje składowane na poziomie kwantowym. Obaj nazywają ten proces Ukierunkowaną Redukcją Celu (Orchestrated Objective Reduction) i uważają to za dowód na to, że „mikrotubule” na bazie białka niosą informacje kwantowe. Są to, więc wielkości mniejsze, niż atom. „Powiedzmy, że serce przestaje bić i krew przestaje płynąć. Mikrotubule tracą swój stan kwantowy. Kwantowe informacje w nich zawarte nie są niszczone. Nie mogą zostać zniszczone i po prostu rozprowadzają się na cały wszechświat. Gdy pacjent jest reanimowany, kwantowe informacje wracają do niego, dlatego mówi się, że pacjent miał doświadczenie bliskiej śmierci (NDE). Jeśli nie zostanie zaś odratowany i pacjent umrze, wówczas jest możliwe, że ta kwantowa informacja może istnieć poza ciałem, być może wiecznie, jako dusza. Ja osobiście wierzę w istnienie duszy, wierzę, że życie i samo istnienie nie kończy się na ciele fizycznym.” Dr Stuart Hamerhoff. A teraz, czym jest NDE i do czego się odnosi? Otóż doświadczenie bliskiej śmierci dotyka bardzo dużej liczby wspomnień osób żyjących w różnych miejscach naszego świata, pochodzących z różnych kultur, posiadających różne przekonania i charaktery, które to osoby po ustaniu jakichkolwiek funkcji życiowych organizmu, zostały poddane reanimacji, w trakcie, której gdy przez moment były martwe doświadczały licznych doznań poza cielesnych a nawet odbyły podróż w zaświaty. Jedna trzecia tych, którzy przeżyli śmierć mózgową, śpiączkę czy sam proces reanimacji, relacjonuje liczne doświadczenia z pogranicza dwóch światów, z pogranicza życia i śmierci. Według statystyk NDE (Near Death Experience) dotyczy aż 5% procent populacji naszej planety. Jest to zaskakujący rozmiar tego zjawiska, o którym przecież się milczy. Z kolei statystykę 5% procent oparto na sondażu Gallupa przeprowadzonym w 1982 roku na populacji zamieszkującej Stany Zjednoczone i została ona poparta niemal wszystkimi innymi badaniami. Natomiast najnowsze badania przeprowadzone ponownie w Stanach Zjednoczonych i dodatkowo Niemczech delikatnie korygują wynik 5% do poziomu 4,2% populacji. Ostatecznie czy będziemy opierać się na badaniach z roku 1982 czy tych najnowszych, to tak naprawdę w obu przypadkach będziemy mieli do czynienia z milionami osób w danym kraju a zatem skala zjawiska doświadczenia bliskiego śmierci jest porażająca. Istnieje bardzo duża doza prawdopodobieństwa, że pośród naszych znajomych jest ktoś, kto doświadczył NDE, ale z różnych przyczyn nie chce o tym mówić. Dlaczego? Dzieje się tak być może, dlatego że dla tych osób, których udziałem było doświadczyć NDE opowiadanie o nim jest szalenie trudne z takich powodów jak chociażby obawa przed brakiem zrozumienia a nawet obawa przed posądzeniem o szaleństwo. Inne powody to brak słów, którymi można by opisać to doświadczenie z pogranicza życia i śmierci z tego względu, że jest w pewnym sensie doświadczeniem nieuchwytnym, czymś nie z tego świata, co trudno opisać słowami pochodzącymi z tego świata. Autor. Zespół Eschatologia.pl Fot. Pixabay.com Wszelkie prawa zastrzeżone.
W momencie śmierci człowieka umiera jedynie jego ciało, nie ma natomiast mowy o śmierci świadomości, duszy.