Drodzy stali Czytelnicy a także Goście naszego portalu, nasz projekt funkcjonuje przede wszystkim dzięki Waszemu wsparciu i zaufaniu.

WSPARCIE FINANSOWE (DAROWIZNA)

Wpłaty Krajowe- Nr. Konta:

39 8811 0006 1002 0205 2764 0250

Wpłaty Zagraniczne- Nr. Konta:

PL39 8811 0006 1002 0205 2764 0250

Kod SWIFT: POLUPLPR

Tytułem: Darowizna na cele statutowe


Twitter (X) ma problem z handlem dziećmi w celach seksualnych, podobnie jak Facebook, Instagram i WhatsApp.

0
Wejdź na Twittera (X) i poszukaj niektórych rzeczy, o których właśnie ci powiedziałem, znajdziesz dowód. Wejdź na Facebooka, gdzie North American Man Boy Love Association (Północnoamerykańskie Stowarzyszenie Miłości Mężczyzn i Chłopców) ma grupę, która nie publikuje postów, ale ma setki członków, którzy używają jej, aby pozostać w kontakcie. W 2018 roku New York Post pisał o „niepokojących treściach” na całym Facebooku i niezłomnej odmowie Zuckerberga, by cokolwiek z tym zrobić. Instagram jest taki sam, otwarty na dzieci, a jednak wypełniony po brzegi pornograficznymi obrazami i nikt się nie oburza.

Twitter (obecnie X), Facebook czy też inne tego typu „portale społecznościowe”, jest wypełniony pornografią, która notabene wspiera mity o gwałcie, normalizuje wykorzystywanie dorosłych z nastolatkami i w jakimś stopniu promuje także kazirodztwo oraz wzmacnia poniżające stereotypy seksualne o podłożu rasowym. Szanowni Państwo, dożyliśmy czasów współczesnej „cyfrowej Sodomy i Gomory”. Naszym zadaniem jest zatem, chronić szczególnie tych najmłodszych przed deprawacją jaka się szerzy.

Przez lata Twitter (i inni) zrobił niewiele, aby powstrzymać przytłaczającą falę kont zajmujących się handlem seksem, prostytucją i pornografią na swojej platformie. W rzeczywistości doniesienia medialne sugerują, że aż dziesięć milionów kont na Twitterze może zawierać treści o charakterze jednoznacznie seksualnym. Powtórzę to: dziesięć milionów, tylko na samym Twitterze czyli obecnie X, a są to dane oficjalne, do tego dodajmy te nieoficjalne i inne platformy społecznościowe. Rozmach zepsucia i wykolejenia jest zatrważający.

Reasumując: Twitter ma problem z handlem dziećmi w celach seksualnych, podobnie jak Facebook, Instagram i WhatsApp, a najgorsze w tym wszystkim jest to, że tyrani mediów społecznościowych mogliby go oczywiście rozwiązać w ciągu kilku dni, ale zdecydowali się tego nie robić. Dlaczego tak mówię? Mówię tak, ponieważ „oślepiająca” szybkość, z jaką media społecznościowe działały jednym głosem, aby zakazać Trumpowi, jego zwolennikom i całej konserwatywnej myśli, jakiejkolwiek działalności, pokazuje intensywny poziom kontroli, jaką mają nad swoimi platformami. Z tego musimy logicznie wywnioskować, że nie są zainteresowani usunięciem handlu dziećmi w celach seksualnych ze swoich platform.

Przestańmy udawać, że politycy dbają o ochronę dzieci, skoro pozwalają na wykorzystywanie dzieci na Twitterze, Facebooku, Instagramie i YouTube przez dwadzieścia cztery godziny na dobę. I nie oczekuj, że którakolwiek z obecnie rządzących „marionetek”, uchwali cokolwiek, co oczyści media społecznościowe z wykorzystywania seksualnego dzieci. Dlaczego? W mojej opinii dlatego ponieważ uczestniczą oni w „zmowie milczenia”, która chroni jeden z głównych na świecie ośrodków dziecięcej prostytucji i niewolnictwa seksualnego, a który znajduje się w USA (ludzie u władzy chcą, aby tak pozostało).

Wejdź na Twittera (X) i poszukaj niektórych rzeczy, o których właśnie ci powiedziałem, znajdziesz dowód. Wejdź na Facebooka, gdzie North American Man Boy Love Association (Północnoamerykańskie Stowarzyszenie Miłości Mężczyzn i Chłopców) ma grupę, która nie publikuje postów, ale ma setki członków, którzy używają jej, aby pozostać w kontakcie. W 2018 roku New York Post pisał o „niepokojących treściach” na całym Facebooku i niezłomnej odmowie Zuckerberga, by cokolwiek z tym zrobić. Instagram jest taki sam, otwarty na dzieci, a jednak wypełniony po brzegi pornograficznymi obrazami i nikt się nie oburza.

Bill Clinton poleciał niesławnym „Expressem” dwadzieścia sześć razy (Bill Clinton wielki przyjaciel „guru” pedofilów to jest Jeffrey’a Epstein’a), a setki innych bogatych i wpływowych osób również wzięło udział w tej przejażdżce. To są ci sami bogaci i wpływowi ludzie, którzy teraz prowadzą desperacką kampanię uciszania wolności słowa, czy zaczynasz rozumieć, dlaczego to robią? Na przykład Bill Clinton próbował blokować publikacje na temat Epsteina. Przypadek?

Kochani, Twitter (X) jest wypełniony pornografią, która oswaja z gwałtem czy normalizuje wykorzystywanie dorosłych z nastolatkami. Do tego procederu należą między innymi reklamy prostytucji, kamer internetowych i spotkań osobistych. Niepokojące jest to, że ostatnie doniesienia prasowe pokazują, że pedofile również zaczęli migrować na Twittera (X) i bez wątpienia używają wiadomości bezpośrednich i innych narzędzi do dzielenia się informacjami o dostępie do zdjęć związanych z wykorzystywaniem seksualnym dzieci (to jest pornografii dziecięcej).


Autor. Zespół Eschatologia.pl

Fot. Youtube.com

Wszelkie prawa zastrzeżone.


 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *