Drodzy stali Czytelnicy a także Goście naszego portalu, nasz projekt funkcjonuje przede wszystkim dzięki Waszemu wsparciu i zaufaniu.
WSPARCIE FINANSOWE (DAROWIZNA)
Wpłaty Krajowe- Nr. Konta: 39 8811 0006 1002 0205 2764 0250 Wpłaty Zagraniczne- Nr. Konta: PL39 8811 0006 1002 0205 2764 0250 Kod SWIFT: POLUPLPR Tytułem: Darowizna na cele statutowe Jedną z rzeczy, które lubię robić na naszej stronie internetowej jest to, że lubię informować was o rzeczach, które mogliście przeoczyć lub, które są po prostu w mediach głównego nurtu zwyczajnie i z premedytacją pomijane. Otóż jest coś w naszych ciałach o czym nie mamy pojęcia, że tam jest, a co notabene spożywamy regularnie. Ostatnio naukowcy ogłosili, że pobrali próbki kału ok kilku osób z całego świata i odkryli niepokojącą rzecz. Odkryli cząstki nanoplastiku w KAŻDEJ badanej próbce. Więc są cztery pytania na które musimy tutaj sobie odpowiedzieć. Skąd te cząstki nanoplastiku pochodzą. Drugie to jest w jaki sposób dostają się one do naszego ciała. Trzecie to jak je powstrzymać, przed docieraniem do naszego ciała. I wreszcie jak je usunąć. Natomiast sam nanoplastik to cząstki oparte na polimerach i są one albo celowo wytwarzane na potrzeby konkretnych produktów, albo powstają w wyniku degradacji większych elementów z tworzyw sztucznych. Aczkolwiek należy zauważyć, że obecnie nie ma jeszcze OFICJALNEGO i ZATWIERDZONEGO terminu: „nanoplastik”, czy też „nanotworzywa”. Natomiast współczesna nauka powyższe „twory” określa mianem: „mikrodrobin mezoplastyki”. Badacze odkryli, że nanoplastik jest w wodzie i jedzeniu, co de facto nie jest jakimś niebywałym odkryciem, niemniej jednak, jeżeli znajduje się w wodzie i jedzeniu to i znajdzie się on w naszych ciałach. A ponieważ jest on w naszych ciałach, to znajduje się on również w ciele jeszcze nie narodzonego dziecka. Badacze australijscy wykryli cząsteczki nanoplastiku w łożysku, są to badania jeszcze z roku 2019. I teraz coś w co będzie Ci trudno uwierzyć, ale obecnie ludzie spożywają co tydzień plastik o objętości równej karcie kredytowej. Czyli około pięciu gramów tygodniowo. Nie jestem lekarzem, ale uważam, że taka ilość przepływającego plastiku przez nasze organizmy, nie czyni nas zdrowszymi, a wręcz przeciwnie. Nie można ukrywać, że współczesny świat, że nasza planeta została skażona plastikiem. Woda morska, powietrze, nanoplastik dostaje się do gleby, zatem woda – powietrze – gleba i cóż rzec... Wszystko staje się jasne. Sami możecie sobie dopowiedzieć resztę. Dopowiedzieć co trafia na nasze talerze, do naszych szklanek. Zatem czy powinniśmy mieć wątpliwości iż nanoplastik wykrywany jest w kale pobranym od osób z całego globu? I teraz kolejne odpowiedzi, otóż istnieją trzy drogi, którymi nanoplastik trafia do naszego organizmu. Przez oddech, skórę, a także pożywienie. Na przykład: wdychane mikrodrobiny unoszące się w powietrzu pochodzą z kurzu miejskiego i obejmują syntetyczne tekstylia i gumowe opony. Jak opisane zostało to powyżej, mikroplastiki będą spożywane, ponieważ są one dosłownie dookoła nas („dobrodziejstwo” cywilizacji XXI wieku). Według ostatnich badań to polipropylen, polietylen i poliereftalan etylenu są trzema głównymi polimerami, które dostają się do organizmu. Te cząsteczki plastiku mają różne kształty i rozmiary a kiedy dostaną się do jelita, to kwestia kształtu i rozmiaru wraz z jego składem determinuje szybkość wchłaniania z przewodu pokarmowego do komórek i tkanki ciała. Należy dodać, że nanoplastiku jest znacznie, ZNACZNIE więcej w obszarach miejskich oraz podmiejskich. Według naukowców z Koalicji do spraw Zdrowia Tworzyw Sztucznych, narażenie człowieka na mikroplastik może prowadzić do uszkodzenia DNA i stanów zapalnych spowodowanych stresem oksydacyjnym. Jeżeli stan zapalny jest przewlekły to może doprowadzić on do poważnych problemów zdrowotnych. Ponad to cząsteczki nanoplastiku mogą być kolonizowane przez niektóre mikroorganizmy, które obecnie nauka określa mianem: „ludzkich patogenów”. I teraz ważna kwestia, otóż jeżeli jedlibyście tylko plastik i sam plastik, to wasze ciało odrzuciłoby go, ponieważ ludzki organizm nie wie co z nim zrobić. Ale gdy ten plastik jest rozkładany na cząsteczki, i towarzyszą mu składniki odżywcze i jedzenie, to twoje ciało potrzebuje tych składników odżywczych, więc „organizm pobierze” dobre ze złym. Jedynym sposobem w chwili obecnej na pozbycie się plastiku z organizmu i zminimalizowanie jego wchłaniania, jest życie na wsi oraz zachowywanie czystości w swoim otoczeniu, to jest minimalizowanie ilości kurzu. Można również używać różnego rodzaju filtrów do wody pitnej z kranu, należy także zrezygnować z używania sztucznych zapachów. Te sztuczne zapachy, które sprzedają w aerozolu, są absolutnie straszne dla twojego zdrowia. Nie przebywaj w otoczeniu rozgrzanego plastiku, nie wdychaj powietrza znajdującego się w otoczeniu rozgrzanego plastiku. Unikaj gum do żucia, plastikowych słomek, plastikowych opakowań na żywność. Interesujące jest i to, że owoce morza są coraz bardziej niezdrowe i zawierają coraz większe ilości nanoplastiku. To też zachęcam wszystkich do tego aby jednak spróbować zastosować w swoim życiu, jak najwięcej z tego co opisane zostało powyżej. To gwarantuje wam Drodzy Czytelnicy, że będziecie o krok przed bardzo szkodliwą „plastikową grą XXI wieku”. Autor. Tomasz Magielski Fot. Youtube.com Wszelkie prawa zastrzeżone.
Przebadano próbki kału pobrane od kilku osób: naukowcy wykryli we WSZYSTKICH próbkach nanoplastik.