Drodzy stali Czytelnicy a także Goście naszego portalu, nasz projekt funkcjonuje przede wszystkim dzięki Waszemu wsparciu i zaufaniu.
WSPARCIE FINANSOWE (DAROWIZNA)
Wpłaty Krajowe- Nr. Konta: 39 8811 0006 1002 0205 2764 0250 Wpłaty Zagraniczne- Nr. Konta: PL39 8811 0006 1002 0205 2764 0250 Kod SWIFT: POLUPLPR Tytułem: Darowizna na cele statutowe „Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich.” (Ef 6, 11-12). We współczesnym świecie są tacy, którzy mówią, że nie powinniśmy brać na poważnie satanistów, ich rytuałów, są tacy, którzy twierdzą, że to tylko forma zabawy i poszukiwania nowych doświadczeń z pogranicza duchowości. Jednak weźmy na przykład Jex Blackmore, która jest przywódczynią grupy o nazwie: „Szatańska Świątynia”, grupa ta planuje otworzyć co najmniej piętnaście oddziałów swojej organizacji w różnych punktach całych Stanów Zjednoczonych. Jex Blackmore opisuje swoją religię w takich słowach: „Wierzymy w osobowy i literacki konstrukt Szatana. Jest on symbolem buntu, symbolem ludzkiej natury, pragnieniem wiedzy, symbolem wolności i podążania ku pełni wiedzy. Szatan, dla nas jest bóstwem oraz symbolem ostatecznego rewolucyjnego obrazoburcy, którego przykładem są Milton, William Blake i Anatole France.” Jex Blackmore. Blackmore ma w zwyczaju rzucać w kamerę diabelskim rogiem z wytatuowaną dłonią, z kolei na szyi nosi odwrócony krzyż. Blackmore przyznaje również, że jej grupa jest jedyną, która próbuje zbudować posąg demona Baphometa w Kapitolu Stanowym Oklahomy w odpowiedzi na istniejącą instalację Dziesięciu Przykazań, umieszczoną tam przez chrześcijan. Ponadto Blackmore jest czołowym członkiem innej grupy, która niedawno odsłoniła masywny posąg demona Baphometa w sprośnej ceremonii, która odbyła się w Detroit. „Zostałam satanistką, kiedy miałam około dwudziestu lat. Razem z członkami naszej świątyni wierzymy i czcimy diabła, który dał się poznać z zoroastryjskiego imienia: Angra Mainyu. Jest on bytem uosabiającym wrogiego króla. Wiele lat temu powiedział do mnie: «Jestem chaosem, wolnością i najczystszym pierwiastkiem zła.»” Jex Blackmore. Liczba przypadków czczenia osobowego zła i wznoszenia ku jego chwale posągów wydaje się wzrastać. Niektóre, takie jak sprośny posąg szatana, który pojawił się ostatnio w Vancouver, są bardziej absurdalne niż groźne. Niemniej jednak niepokojące są również satanistyczne kolorowanki, które potencjalnie trafiają do szkół publicznych na Florydzie. Naszą czujność powinny także wzmóc koncerty zespołów Death Metalowych jak koncert satanistycznej grupy Watain. Uczestnik koncertu tak później opisuje swoje odczucia: „Poczułem się bardzo dziwnie w czasie, gdy frontman Watain, Erik Danielsson, wydobył ten, jak sądzę, szatański talizman, który z mojego punktu widzenia wyglądał trochę jak ludzka czaszka z wbitymi w nią rogami barana. Erik trzymał ją wysoko, potem pomachał nim, jakby rzucał zaklęcie na tłum. Mniej więcej w tym czasie niektórzy ludzie zaczęli pluć krwią. Wkrótce potem zaczęło strasznie śmierdzieć, jakby ludzkie ciało gniło tuż pod moim nosem. I to, wierzcie lub nie, było wtedy, gdy ludzie zaczęli się rzucać, jeden na drugiego.” Millard. Uczestnik koncertu zespołu Watain. W wywiadzie wokalisty zespołu Watain, Erika Danielssona padają słowa wyjaśniające podejście i nastawienie zespołu do każdego koncertu. Danielsson z wielką powagą podchodzi do swoich występów nazywając je wprost formą: „satanistycznego rytuału”. Przeczytajmy słowa Danielssona, są one zaiste szokujące: „Zapewniamy bezpośrednie połączenie między czymś, co jest ludzkie, w tym przypadku to my, i między czymś, co jest bardzo, bardzo daleko od człowieka. Coś, od czego ludzie zbyt często odwracają wzrok a jednak podświadomie chcą to zobaczyć, tak działa ludzki umysł. Nasze koncerty otwierają przed uczestnikami możliwość stanięcia twarzą w twarz z czymś nienaturalnym a nawet niepokojącym. W tym miejscu inspiracja pochodzi z innego świata z innej strony, ciemnej strony rzeczywistości, jaką znamy. Jeśli zdasz sobie z tego sprawę i jesteś otwarty na komunikację z tą stroną, to możesz wówczas nauczyć się bardzo interesujących rzeczy. W naszym przypadku lubimy, gdy inni ludzie biorą udział w tym rytuale. Bardzo się z tym identyfikujemy, ten mrok i chaos są wszechwładne. A kiedy pracujemy z tego rodzaju bytami w ich pierwotnych formach wówczas z czasem ewoluujemy wraz z nimi. Podczas koncertów wzywamy rzeczy, które ostatecznie będą musiały się fizycznie zamanifestować. I dlatego historia black metalu jest wypełniona historiami o wielkich masowych samobójstwach, ludziach, którzy zostali zamordowani i ludziach, którzy zamordowali. To właśnie te rzeczy ożywają z muzyki. Są to bardzo naturalne wyniki.” Erik Danielsson. Drodzy Czytelnicy w jednym z wywiadów znany artysta Bob Dylan, jasno przyznał, iż zawarł pakt z tym czymś, jak sam to określa: „władcą tego świata”, co zapewniło mu sukces. Pakty z diabłem to realna rzeczywistość, mroczna muzyka również. „Wiem, że to brzmi jak New Age, ale w mojej medytacji byt zwany Metatronem, powiedział «my chcemy byś po przez radio dotarł do gimnazjów, liceów oraz uniwersytetów i prezentował najlepszych artystów, przedstawisz im nowych ludzi, niech wiedzą, że sami są wielowymiarowymi duchami z ogromnymi możliwościami i perspektywami. Przedstaw im nowe formy egzystencji, wykraczające poza religie czy modus operandi dzisiejszej edukacji».” Carlos Santana rok 1999, wypowiedź dla magazynu: „Rolling Stone”. Skontaktowawszy się z ową istotą nadprzyrodzoną, Carlos Santana wydał album: „Supernatural”, który został płytą roku, zdobył kilka innych nagród Grammy i piętnastokrotnie pokrył się platyną. „Rock zawsze był diabelską muzyką. Uważam, że Rock & Roll jest niebezpieczny. Czuje, że zwiastujemy coś jeszcze mroczniejszego od nas samych”. David Bowie rok 1976, wypowiedź dla magazynu: „Rolling Stone”. Autor. Tomasz Magielski Fot. Youtube.com Wszelkie prawa zastrzeżone.
„Moda” na satanizm: zapewniamy połączenie między człowiekiem a „czymś” co jest bardzo daleko od człowieka.