Drodzy stali Czytelnicy a także Goście naszego portalu, nasz projekt funkcjonuje przede wszystkim dzięki Waszemu wsparciu i zaufaniu.
WSPARCIE FINANSOWE (DAROWIZNA)
Wpłaty Krajowe- Nr. Konta: 39 8811 0006 1002 0205 2764 0250 Wpłaty Zagraniczne- Nr. Konta: PL39 8811 0006 1002 0205 2764 0250 Kod SWIFT: POLUPLPR Tytułem: Darowizna na cele statutowe „Nowa jednostka rozliczeniowa ma się nazywać The Unit. Jej koncepcja została już omówiona przez grupę roboczą do spraw usług finansowych i inwestycji powołaną przez Radę Biznesu BRICS+ i ma poważne szanse, aby zostać wdrożona już w przyszłym roku. Według twórców The Unit to nowy system, który rozwiązuje kluczowy problem geoekonomiczny, czyli globalny kryzys zaufania. Trudno nie odnieść wrażenia, że jest to wprost nawiązanie do zamrożonych przez Zachód rosyjskich rezerw walutowych.” Informuje branżowy portal parkiet.com. A więc stało się to, co miało się stać. Teraz pytanie, czysto retoryczne pytanie – czy USA pozwolą na to, aby świat rozliczał się w walucie BRICSu (mającej parytet złota i srebra), a nie w przedrukowanym około siedem razy (i pustym, jak bęben) dolarze USD, bez pokrycia w czymkolwiek, no może za wyjątkiem pokrycia w armii i brutalnej sile? Czy raczej wywołają szybciutko wojnę, aby utrzymać walutową hegemonię na świecie? Tak, jak wspomniałem, jest to pytanie czysto retoryczne, gdyż znamy na nie odpowiedź. Wiecie dlaczego jeszcze nie ma paniki na dolarze? Bo tak zwane „wieloryby” globalnej ekonomii muszą bez strat wycofać się z wszelkich papierów dłużnych, akcji, obligacji i innych aktywów denominowanych w USD, a gdy to już zrobią na przykład za tydzień, za miesiąc, góra za pół roku, to pozwolą mediom na napisanie prawdy, co do rzeczywistej wartości dolara, a wtedy: panika, globalna wyprzedaż, deprecjacja wszystkiego (oprócz złota i srebra), bankructwa i krach finansowy na rynkach zachodnich. Dalej recesja i kryzys gospodarczy w USA, UE i całym tak zwanym „Świecie Zachodnim”, a tym samym całkowite cięcia socjalu. Co zrobią wtedy miliony „czarnych nachodźców” – beneficjentów wszelkich zasiłków, gdy ich nie dostaną z uwagi na całkowity upadek naszych gospodarek i związaną z tym niewypłacalność sektora publicznego? Odpowiedź jest oczywista – pójdą palić i plądrować europejskie miasta. Wybuchną zamieszki i zapanuje anarchia, a finalnie wojny domowe. Wejście Rosjan do tak zdestabilizowanej Europy będzie łatwe, jak odebranie dziecku lizaka. Mało tego, ludzie wręcz będą się cieszyć, że „Ruskie weszły”, bo przynajmniej zakończą wojny domowe w krajach UE. W polityce (tej globalnej) nic nie dzieje się przypadkiem. Wielkie show zacznie się jednak dopiero po wygranej Donalda Trumpa w listopadzie bieżącego roku, gdyż jest to aktor sceny finalnej (główny statysta) tego przedstawienia, które docelowo ma dać podwaliny pod wprowadzenie „Nowego Porządku Świata” vel „NWO” vel „New World Order” na „gruzach starego świata”. Zatem odwieczna masońska maksyma: „Ordo ab Chao”, to jest: „Porządek z Chaosu”. Oczywiście „ich” porządek, oczywiście „porządek” na ich „modłę”, co dla nas nie oznacza nic dobrego. To też tego co nadchodzi nie da się już ukryć: „Dzieci, jest już ostatnia godzina, i tak, jak słyszeliście, Antychryst nadchodzi, bo oto teraz właśnie pojawiło się wielu Antychrystów; stąd poznajemy, że już jest ostatnia godzina” – 1 List Świętego Jana 2:18. To co ma miejsce i odgrywa się na twoich oczach to jedno. Natomiast musisz wiedzieć, że za tym wszystkim stoją potężne destrukcyjne siły zła na czele z samym Lucyferem. Zatem jeżeli antychryst to ta nowa waluta, która – de facto– będzie opierała się na Chinach (Biblijnym „smoku barwy ognia”), to waluta ta jest cyfrowym protoplastą waluty, której nikt nie będzie mógł używać, jeśli nie będzie miał znaku bestii (chińsko – muzułmańskiej cyberbestii) na ręce lub czole (czipa w dłoni lub skanu twarzy w bazie banku centralnego). Międzynarodowa waluta „The Unit” zwiastuje wydarzenia „końca”. Dla wielu prawda o „Nowym Porządku Świata” jest poniekąd czymś, co przewraca ich życie do góry nogami, życie tych którzy żyli w złudzeni nazwanym przez media rzeczywistością. Jednakże nie należy obawiać się prawdy, należy obawiać się kłamstwa i zniewolenia, to też jest to już najprawdopodobniej ostatni moment i ostatnia szansa dla każdego, aby przebudził się i dostrzegł rzeczy takimi jakimi się mają. Ostatnia szansa byś się w końcu ocknął. „Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy, ponieważ wiedza jest ograniczona”. Powiedział kiedyś Albert Einstein i oczywiście miał rację. Jest to również jedna z zasad, jakimi kierują się globaliści stojący za „Nowym Porządkiem Świata”. Drodzy Czytelnicy możliwości nowych technologii przewyższają naszą wyobraźnię i w mojej opinii ich oddziaływanie na kształtowanie „nowego człowieka” jest coraz mocniejsze i wyraźniejsze. Gwarantuję wam, że niezliczona liczba ludzi bezgranicznie wierzy w to, co podają im media, w to, co serwuje obraz z telewizora. Nawet jeżeli co chwila informacje te są sprzeczne ze sobą, zaprzeczają sobie, to jednak jest to bez znaczenia, gdyż „tak powiedzieli w telewizorze” zatem tak „musi być”. I jeżeli jest również część społeczeństwa, która miałaby jakieś wątpliwości, to rozwialiby je wszyscy dookoła, potwierdzając, że oni wierzą w to, co mówią w telewizorze. Żyjemy w świecie w którym wystarczy, że wszystkie stacje telewizyjne pokazywałyby „coś” na okrągło a wówczas to „coś” stałoby się niepodważalną prawdą. Jest to droga prowadząca do „globalnego zwiedzenia czasów ostatecznych”. Wiedział już o tym Joseph Goebells stwierdzając, że: „Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą”. Jest to kolejna zasada, którą kierują się globaliści, stojący za wprowadzaniem „Nowego Porządku Świata”. Globaliści dążą do wywołania globalnego konfliktu. Szukają punktu zapalnego, początkowo stawiali na Bliski Wschód, a teraz ich wzrok spoczywa na Europie. W mojej opinii Bliski Wschód nadal pozostaje „kartą otwartą”, jednak ze względu na długoterminowe niepowodzenie w wywołaniu dużego konfliktu w tamtym regionie, który mógłby rozlać się na resztę świata, postawiono równolegle na Europę i prowokowanie Rosji oraz napuszczanie między innymi Polski, co de facto może zakończyć się czwartym rozbiorem naszej Ojczyzny. Natomiast globalnie chodzi o upadek światowej gospodarki i możliwe doprowadzenie do konfliktu nuklearnego znajdującego się daleko od USA. Europa Środkowa lub Bliski Wschód to doskonałe regiony dla tego typu operacji. Później zaistnieje „wielki reset” oraz utworzenie nowego prawa i „Nowego Porządku Świata” z nowym „Rządem Globalnym”. Oczywiście dla tych wszystkich, którzy przeżyją, to co nadchodzi i to, co globaliści chcą sprowokować to jest III wojnę światową. Albowiem obniżenie poziomu populacji (depopulacja), także stanowi ważny element „Nowego Porządku Świata”. Dawno już, bo w lutym 1975 roku, Dr Charles Ducombe z Urzędu Informacji w Jerozolimie złożył oświadczenie, że Dr Hanrick Eldeman, naczelny analityk EWG, publicznie potwierdził istnienie w Brukseli superkomputera o nazwie: „Bestia”, zajmującego trzy piętra gmachu i zdolnego oznakować numerami wszystkich mieszkańców Ziemi. Jak widzicie jednym z bardzo widocznych „znaków czasów ostatecznych” jest dążenie do stworzenia: „katalogu ludzi Ziemi”. Z kolei w dzienniku „San Jose’s Mercury” ukazała się notatka, w której zapisano dosłownie: „Bestia jest wielkim komputerem, zajmującym trzy piętra w kwaterze głównej Wspólnego Rynku. Naukowcy, którzy go obmyślili, wykonali tę pracę celem zrealizowania wielkiego planu, mianowicie, by oznakować określonym numerem każdego mieszkańca Ziemi. Ta operacja ma jeden, dokładnie określony cel: kupno i sprzedaż”. Coś Wam to przypomina? Spójrzcie: „I dano jej, by duchem obdarzyła obraz Bestii, tak iż nawet przemówił obraz Bestii i by sprawił, że wszyscy zostaną zabici, którzy nie oddadzą pokłonu obrazowi Bestii. I sprawia, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia – imienia Bestii lub liczby jej imienia. Tu jest [potrzebna] mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka. A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć.” Apokalipsa Świętego Jana 13:15-18. Superkomputer Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej jest zatem pierwszym krokiem do zastosowania w praktyce „znamienia Bestii”. Natomiast Ksiądz Adam Clark stwierdził wprost: „Nadejdą czasy, kiedy zabronione będą i kupno i sprzedaż, a to dla zablokowania dostępu do żywności dysydentom, to znaczy tym, którzy nie zechcą być lojalni wobec systemu”. To zdanie jasno tłumaczy praktyczną realizację kontroli i panowania nad światem. Ten sam Ksiądz to jest Adam Clark w swoim komentarzu biblijnym już w 1798 roku napisał: „Znamię Bestii będzie to liczba składająca się z 18 cyfr, podzielonych na sześć grup po 3 cyfry w każdej, to znaczy: 6 + 6 + 6”. Natomiast Dr Hanrick Eldeman, naczelny analityk EWG, już w 1977 roku oznajmił, że każdy człowiek na świecie otrzyma numer składający się z 18 cyfr, czyli taki właśnie, jaki przepowiedział Ksiądz Clark prawie dwieście lat wcześniej. Istotnie zarówno jeden jak drugi, przewidzieli, mówiąc przykładowo, numer tak ułożony: 666 342 458 198 671 900. W tym zestawieniu numer pierwszy: 666, służyłby jako kierunkowy dla uruchomienia superkomputera międzynarodowego. Następie numer: 342 uruchamiałby komputer danego kraju. Następnie numer: 458 uruchamiałby komputer regionu. Dalej mamy numer: 198 to jest numer określonej strefy. Później numer: 671 czyli miejscowości zamieszkania. I wreszcie na koniec ostatnie trzy cyfry to jest numer: 900 i byłby to numer osobisty, to jest numer osobistej identyfikacji. Tak więc jeśli superkomputer z Brukseli będzie pierwszym krokiem w kierunku ustanowienia kontroli osobistej i jeśli międzynarodowa karta kredytowa będzie drugim, to czeka nas krok trzeci, gdy ten sam numer będzie „tatuowany” w mikrooperacji chirurgicznej na prawym ręku lub na czole. Superkomputer ze swymi miliardami numerów dostarczy szczegółowych informacji o wszystkich mieszkańcach świata. Lecz wiedzieć wszystko o jakimś człowieku, nie oznacza jeszcze, że się go ma pod kontrolą. By móc kontrolować każdą czynność danej osoby wystarczy umieścić na prawej ręce lub na czole numer osobistej identyfikacji. Numer ten będzie „wypisywany” na przykład po przez wszczepienie elektronicznego biochipa, lecz nie na powierzchni skóry a pod nią. W ten sposób każdy człowiek, który podda się temu procesowi zniewolenia, będzie nosił ze sobą własnego agenta osobistej kontroli. Będzie to agent wierny, nieznużony i będzie szedł za swoim „nosicielem” wszędzie. Autor. Tomasz Magielski przy współpracy z Piotr NVS Fot. Youtube.com Wszelkie prawa zastrzeżone.
Międzynarodowa waluta BRICS’u: „The Unit”. Koniec dolara i początek „apokalipsy” w „świecie zachodu” bliski.