III wojna światowa u bram: sytuacja jest krytyczna, stoimy nad czeluścią z której wyziera śmierć.

Iran poprzysiągł odwet po tym, jak Izrael zbombardował kompleks ambasad Iranu w Syrii w poniedziałek (1-04-2024 roku). Atak ten (w mojej opinii terrorystyczny) bardzo mocno eskaluje regionalne napięcia w związku z wojną w Strefie Gazy, która to wojna po raz kolejny zwiększa ryzyko zainicjowania III wojny światowej. Natomiast na tę chwilę szanse na to, że Iran bezpośrednio zaatakuje Izrael, są zerowe, ponieważ Iran ewidentnie robi co może, aby nie dać się sprowokować, ale prowokacje ze strony Izraela (pod patronatem „wielkiego brata”) są coraz poważniejsze.

„Według irańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych nalot zniszczył budynek konsulatu w stolicy kraju, Damaszku, zabijając co najmniej siedmiu urzędników, w tym Mohammeda Rezę Zahediego, najwyższego dowódcę elitarnej irańskiej Gwardii Rewolucyjnej (IRGC) i starszego dowódcę Mohammada Hadi Hadżi Rahimiego. Zginęło również co najmniej sześciu obywateli Syrii – podała we wtorek irańska telewizja państwowa.”

Informuje CNN.

Na tę chwilę diagnoza jest taka, że: Bliski Wschód wkrótce ma eksplodować bezprecedensową przemocą. „Gołąbek pokoju” Stany Zjednoczone ostrzegają, że Iran zaatakuje Izrael w ciągu 48 godzin. Szanowni Państwo jak już wcześniej wspominaliśmy: Bliski Wschód to pierwszy front dla możliwej III wojny światowej. Musimy jednak pamiętać, że jeżeli front ten zostanie „odpalony” to z dużą dozą prawdopodobieństwa chwilę później „ruszy” front numer dwa.

Przypomnę, że dla „globalistów” front numer dwa to Ukraina i Europa Środkowa. Europa Środkowa to niestety i nasza ojczyzna. Nie będę ukrywał, że na tę chwilę sytuacja jest po prostu krytyczna i już tylko sam Bóg może nas ocalić, ponieważ jestem przekonany, że jeżeli jako Polska zostaniemy wepchnięci czynnie do tej wojny, wówczas nie tylko, że będzie ona trwała wiele lat, nie tylko, że zostanie wymordowanych wielu naszych rodaków, a kraj całkowicie zrujnowany, ale uważam, że po tym wszystkim już nie będziemy tym samym krajem na mapie.

Co mam na myśli? Uważam, że Polska zostanie podzielona, czyli kolejny raz zostaniemy „rozebrani”. Natomiast kwestią otwartą pozostaje to, czy zostaniemy „rozebrani” całkowicie, czy też częściowo. Oba przypadki są katastrofą dla Polski. To też kolejny raz przypominamy, że Polski żołnierz ma stać na Polskiej ziemi, bronić polskiego narodu i nie wykraczać poza granicę naszej kochanej ojczyzny.

Gdy patrzę na naszych polityków, to widzę „dzieci we mgle”, być może „zdrajców” a być może „pożytecznych idiotów”, niestety taka jest moja opinia. Nie wiedzę patriotów, którym leży na sercu dobro ojczyzny i Polaków. To tragiczny moment w naszych dziejach, ponieważ jak nigdy, właśnie teraz potrzeba odważnych ludzi, którzy staną po stronie Polski i nie dadzą jej wepchnąć do maszynki mielącej mięso, jak to miało miejsce na Ukrainie. Powtarzam: takich patriotów jednak nie dostrzegam i piszę to z bólem serca.

Kochani musicie być świadomi i przygotowani na najgorsze scenariusze, gdyż na tę chwilę bardziej prawdopodobne jest „nagłe załamanie”, aniżeli poprawa i dążenie do zawarcia pokoju. Musicie też być gotowi, że jeżeli to już się zacznie, to wejdzie pełna cenzura do gry i takie portale jak chociażby nasz znikną. Na wojnie prawda umiera pierwsza. To też chłońcie wiedzę, wyrabiajcie sobie zdanie i formułujcie potencjale drogi działania, gdy jeszcze jest to możliwe.

Co jeszcze mogę napisać? A no na pewno to, że nie musiało tak być. Niestety chciwość i żądzę obecnego hegemona światowego, naszego ponoć „wielkiego sojusznika”, doprowadziły świat na skraj przepaści. Stoimy nad czeluścią z której wyziera śmierć. „Wielki brat” robi co może aby wepchnąć tam Polskę i Europę. A idzie mu to całkiem dobrze, gdyż „nasi” politycy to doskonałe marionetki.

Do tego jeszcze dziś słyszę, że NATO przygotowuje się do wysłania wojsk na Ukrainę. Nie będę tego komentował, gdyż możliwe wydarzenia na ten krok są dość oczywiste. Ale spójrzcie jak łatwo jest Amerykanom czy Brytyjczykom podsycać ten konflikt na Ukrainie, bo przecież te kraje nie graniczą z Ukrainą, ale taka Polska… No cóż… Jeżeli „nasi” politycy mają to wszystko „gdzieś”, to czemu „oni” mają się o nas troszczyć? Niestety ale taka jest moja opinia.

Źle to wszystko wygląda i dlatego tak usilnie proszę was o modlitwy, gdyż w tej chwili już tylko Sam Bóg może nas uratować. Jesteśmy w tak dramatycznej sytuacji, że w zasadzie trudno to ubrać w jakiekolwiek słowa (szkoda słów). Zatem modlitwa, modlitwa i raz jeszcze modlitwa. To nasza ostatnia „deska ratunku”. A jeżeli mimo wszystko myślisz, że przesadzam, to już niedługo będziesz mógł się przekonać, że tak nie jest, ale wówczas będzie już za późno, albowiem czas na działanie, na modlitwę jest TERAZ!

Autor. Zespół Eschatologia.pl

Fot. Pixabay.com / AMRULQAYS

Wszelkie prawa zastrzeżone.