Drodzy stali Czytelnicy a także Goście naszego portalu, nasz projekt funkcjonuje przede wszystkim dzięki Waszemu wsparciu i zaufaniu.

WSPARCIE FINANSOWE (DAROWIZNA)

Wpłaty Krajowe- Nr. Konta:

39 8811 0006 1002 0205 2764 0250

Wpłaty Zagraniczne- Nr. Konta:

PL39 8811 0006 1002 0205 2764 0250

Kod SWIFT: POLUPLPR

Tytułem: Darowizna na cele statutowe


Dawniej „propaganda” dziś już FAKT: ogromna skala dezercji w RESZTKACH armii ukraińskiej.

0
„Gościu” nazywany potocznie „prezydentem Ukrainy” obecnie robi tourne po świecie i oczywiście żali się na Polskę i Polaków, bo przecież nie daliśmy mu tego wszystkiego co chciał, a on przecież doskonale wie czym jeszcze dysponujemy! Kabaret, tragi komedia, czysta farsa. Zatem „komediant” chce widzieć naszych żołnierzy na JEGO wojnie, ale nie dajmy się i pamiętajmy, że to NIE JEST NASZA WOJNA!

Przedstawicielka ukraińskiego parlamentu Anna Skorokhod, poinformowała w dniu 29 października bieżącego roku w telewizyjnych wiadomościach o ogromnej skali dezercji w resztkach armii tego kraju. Plan powołania kolejnych 160 000 miałby uzupełnić w 85% siły zbrojne. Wiadomość opublikowana została w chwili kiedy oddziały Ukraińców cofają się w szybkim tempie pod naporem rosyjskiego natarcia. Ze słów posłanki należy wnioskować, że przyczyną sytuacji w armii jest niskie morale. W opublikowanych materiałach wideo obserwuje się, że na atak rosyjski praktycznie niewidoczny jest ogień przeciwny.

Komunikaty o wcześniejszej systematycznej dezercji liczącej już ponad 100 000 żołnierzy traktowane wyłącznie jako propaganda, stają się niewygodnym faktem. Skala niezgody na wykonywanie rozkazów osiągnęła tak duży poziom, że parlament Ukrainy podjął uchwałę o dekryminalizacji jednokrotnych przypadków buntu. Żołnierze argumentowali, że mają dość sytuacji kiedy oni w okopach są bezpośrednio narażeni na ogień frontowy, natomiast starsi oficerowie wydający bezsensowne rozkazy siedzą wygodnie i bezpiecznie poza zasięgiem skutków. W sumie zaledwie 10%-15% żołnierzy realizuje zadania bojowe.

Nawet na odrobinę nie rezygnuje ze zwycięskiej tonacji w tematyce ukraińskiej nowy sekretarz NATO – Mark Rutte (były premier Holandii). Polityk i działacz co prochu nie wąchał, proponuje opowieści wojenne w rodzaju: „armia ukraińska wybiła dziesięć tysięcy (z wyjątkiem jednego) żołnierzy Korei Północnej, którzy mieli przyjść w sukurs słabnącej armii Putina”.

Zanosząc się śmiechem, drwią z jego wypowiedzi wytrawni wojskowi amerykańscy — pułkownik Daniel Davis i pułkownik Douglas MacGregor. Obaj pułkownicy uzmysławiają, że ani Rosja nie potrzebuje wsparcia ilościowego, ani nie byłoby ono sensowne jeśli porównać zasadniczą rozbieżność kulturową i językową Rosjan i Koreańczyków. Wygląda na to, że kolejny sekretarz śni jakieś marzenie, podczas kiedy jeszcze w roli prezydenckiej, były komediant kijowskiej krainy zdobywa się na wspaniałomyślne oświadczenie gotowości rezygnacji z użycia pocisków dalekiego zasięgu w zamian za rozmowy pokojowe.

Nie dotarło do jego świadomości, że nikt nie traktuje poważnie takich deklaracji w wydaniu człowieka żywotnie zainteresowanego wojną, która uczyniła go milionerem i medialnym bohaterem. Szanse na pokój zmarnował w lutym/marcu 2022 roku. Bunt we własnych szeregach wróży mu rychły i marny koniec.

Przypis redakcji eschatologia.pl:

Drodzy Czytelnicy jak widzicie, nie tylko, że żołnierze ukraińscy uciekają z frontu, masowo dezerterują, ale także, ci którzy pozostają na froncie to ich morale są zerowe, a może i „mniejsze niż zero”. Ukraińcy zaczynają wreszcie dostrzegać, że walczą nie o siebie ale o interesy kogoś „innego”. Co jeszcze? A no „mięsa armatniego” zaczyna brakować, więc wzmaga się kampania wepchnięcia naszej ojczyzny w te nie naszą wojnę.

Gościu” nazywany potocznie „prezydentem Ukrainy” obecnie robi tourne po świecie i oczywiście żali się na Polskę i Polaków, bo przecież nie daliśmy mu tego wszystkiego co chciał, a on przecież doskonale wie czym jeszcze dysponujemy! Kabaret, tragi komedia, czysta farsa. Zatem „komediant” chce widzieć naszych żołnierzy na JEGO wojnie, ale nie dajmy się i pamiętajmy, że to NIE JEST NASZA WOJNA!


Autor. Jola

Fot. Pixabay.com / Sammy-Sander

Źródło: WolneMedia.net


 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *