Chrzest Święty stoi na początku drogi wiary: brak Chrztu lub zwlekanie mogą skutkować opętaniem!

Przyczynkiem do napisania dzisiejszej publikacji była rozmowa, w której brałem udział. Pewna kobieta, która miała już czteroletnią córeczkę, zastanawiała się z drugą kobietą czy ochrzcić dziecko. Ta druga kobieta uznała, że warto i argumentowała to tym, że dziecko będzie się lepiej czuło jeżeli będzie robić to, co rówieśnicy, to jest z czasem pójdzie do pierwszej Komunii Świętej, później być może Bierzmowanie.

Napiszę wam, że początkowo nie wypowiadałem swojego zdania, albowiem chciałem zobaczyć, co będzie kierować obiema kobietami, jakich użyją argumentów, oraz w związku z tym, jaka jest ich wiara i świadomość duchowa. Tutaj odpowiedź jest dość prosta, wystarczy spojrzeć na przyziemne argumenty, jakie padały w rozmowie. Ponad to, może szokować tak wielkie niezdecydowanie w podjęciu decyzji, co do Chrztu Świętego. Wiecie, tutaj nie chodzi oto czy na święta upieczemy piernik czy zrobimy makowiec, tutaj chodzi o nasze życie (zarówno to doczesne jak i wieczne).

I teraz nim przejdę do sedna, chcę wcześniej przytoczyć bardzo ważne ostrzeżenie z Biblii, oto ono:„Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu! Wiecie, że te same cierpienia ponoszą wasi bracia na świecie”. – 1 List Świętego Piotra 5: 8-9. Zło osobowe istnieje, szatan istnieje i nienawidzi Boga, nienawidzi człowieka, który jest ukochanym stworzeniem Stwórcy.

Z pism Katarzyny Emmerich dowiadujemy się również, że szatan nienawidzi samego siebie. Zatem szatan to źródło wszelkiego zła, to „chodząca” nienawiść. Jak myślicie, czy życzy wam dobrze? Jak myślicie, czy od tak, po prostu zapomni o nas i da nam spokój? Odpowiedź brzmi: zdecydowanie NIE! Szatan zrobi wszystko aby pociągnąć za sobą jak najwięcej ludzi, pociągnąć ich do piekła, do wiecznej Gehenny, pociągnąć póki ma jeszcze na to czas, a jego czas się kończy i ma on tego świadomość.

Życie jest testem, jest drogą, jest dokonaniem wyboru pomiędzy Bogiem a szatanem, pomiędzy Dobrem a złem, po miedzy Światłem i mrokiem. Każdy tego wyboru dokonuje, a wybór ten jest dokonywany po przez nasze życiowe decyzje. Są osoby, które żyją całkowicie świadome „walki duchowej” jaka się nieustannie toczy, ci ludzie są szczęśliwi, bo wiedzą a zatem mogą świadomie i w pełni stawić czoła złu.

Są również osoby i mniej świadome, coś niby wiedzą, coś spoglądają przez palce, gdzieś tam się starają, coś nie coś unikają, ale ostatecznie po przez swoje „rozkołysanie duchowe”, nie są w stanie w pełni przeciwstawić się złu, ponieważ nie w pełni traktują to na poważnie, więc w życiu będzie im trudniej uniknąć negatywnych konsekwencji zła, które to konsekwencje ujawnią się w ramach „demonicznej zapłaty” za popełnione grzechy.

Aczkolwiek ostatecznie takie osoby, mają dużą szansę na zbawienie i ratunek, gdyż wiedzą, że dzwonią, tylko jeszcze muszą doprecyzować „w którym Kościele”. Tutaj kluczowym jest aby to doprecyzowanie nastąpiło jeszcze przed czasem ich śmierci, albowiem po śmierci już następuje sąd. Jest również i ostatnia grupa, to jest grupa, która nie ma o niczym pojęcia, a ten brak świadomości może wynikać oczywiście z wielu przyczyn.

Pomijam już przyczyny, gdyż jest to temat rozległy, a skupię się na konsekwencjach. Otóż kobieta / kobiety o których dziś mowa, w mojej opinii należą właśnie do tej ostatniej – całkowicie nieświadomej – grupy. A zatem ich życie jest wystawione na bezpardonowe działanie zła, gdyż żyją bez „Świadomości Boga”. Kochani, jeżeli odrzuca się Boga, jeżeli się o Nim zapomina, wówczas pojawia się szatan, który swoim „spektrum działania duchowego” zaczyna coraz mocniej otaczać życie takiej „jednostki”.

Choroby, ułomności, tragedie, katastrofy, to wszystko potrafi zainicjować demon. W Ewangelii czytamy wielokrotnie jak to Jezus uzdrawiał chorych po przez wypędzenie demona. A zatem to demon był czynnikiem kreującym to czy inne schorzenie. Jestem pewien, że obecnie wiele chorób na przykład o podłożu psychicznym jest powodowane przez demony, ale współczesny świat zapomniał, że istnieje zło osobowe, to też tacy ludzie są faszerowani lekami, które nie leczą, a jedynie „konserwują” chorobę, zamykając „jednostkę” w więzieniu demona.

Działanie zła / szatana we współczesnym świecie wzrasta wprost – proporcjonalnie do rozwoju technologii, farmacji, również i medycyny. Żyjemy w bardzo niebezpiecznych czasach, a nie wielu ma tego świadomość, zatem nie wielu jest w stanie oprzeć się złu, albowiem jeżeli nie znasz wroga, to nie możesz się mu przeciwstawić a zatem w ogóle nie powinieneś stać na polu bitwy. Jednak wszyscy stoimy na polu bitwy, a ewentualny brak przygotowania jest skutkiem naszych zaniedbań, wynikających z wolnej woli i decyzji jakie się w życiu przez lata podejmowało.

Życie to nie jest zabawa, mimo, że tak nam wmawia „ten świat”, a ta zabawa może sprawić, że stoczymy się ku przepaści na wieczność. Szatan o tym wie, dlatego tworzy więcej i więcej rozrywki, aby jeszcze mocniej „związać człowieka”, aby jeszcze bardziej „oderwać go” od Boga. To co napisałem jest tylko kroplą w oceanie „możliwości zła” i zagrożeń jakie na nas czyhają. Zło nigdy nie śpi, pamiętajmy o tym.

I w oparciu oto wszystko raz jeszcze przypinam o Chrzcie Świętym. Tutaj nie ma się co zastanawiać, czekać na przykład do pełnoletności i: „a niech tam, on sam podejmie decyzję jak będzie dorosły” – cóż to są za bzdury, cóż za „szatańska logika”! Nie zwlekajcie nigdy z Chrztem, gdyż tutaj zaiste każdy dzień zwłoki jest wielkim niebezpieczeństwem dla dziecka, dla jego duchowości, dla jego życia!

Chrzest to obrzęd nawrócenia i oczyszczenia z grzechów, sprawowany na polecenie samego jego Założyciela Jezusa Chrystusa. Chrzest stoi na początku drogi wiary każdego z uczniów Chrystusa, jest pierwszym z sakramentów „wtajemniczenia” chrześcijańskiego. Chrzest wciela daną osobę w Chrystusa – ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana – i łączy z ludem Bożym Nowego i wiecznego Przymierza.

Chrzest jest „pieczęcią Boga” na człowieku, pieczęcią, która chroni nas przed działaniem zła. Wielki egzorcysta Gabriele Amorth ostrzegał, że do opętania dziecka może dojść nawet w łonie matki, jeżeli ta na przykład poświęci je szatanowi, lub żyje źle (nie wnikając w szczegóły). Szatan czyha na każdego, nawet na nienarodzone dziecko. Zatem jeżeli jesteś w stanie błogosławionym, lub kiedyś będziesz, to módl się do Boga, żyj zgodnie z Ewangelią i już wówczas poświęć swoje dziecko Bogu!

A gdy się narodzi to najszybciej – jak to będzie możliwe, udaj się do Kościoła i poproś o Chrzest Święty dla swojego dziecka. Jako Matka, czy też Ojciec, jesteście odpowiedzialni za nowe życie! Zatem nie wolno wam pozostawić go – waszego dziecka, na pastwę losu, na pastwę zła, lecz waszym obowiązkiem jest to małe i bezbronne dziecko oddać Bogu w Jego Opiekę. Zaniedbania poczynione na początku życiowej drogi mogą odbić się na reszcie życia!

Na koniec dodam, odnosząc się do tytułu dzisiejszej publikacji, że oczywiście nie wszystkie przypadki braku Chrztu Świętego, lub zwlekania z jego przyjęciem, kończą się opętaniem demonicznym (to oczywiste). Natomiast istnieje wiele innych „form” zaawansowanego oddziaływania zła na człowieka. Jedną z tych „form” jest nękanie demoniczne – wyjątkowo sile manifestacje zła w życiu „jednostki”.

Jednakże opętanie demoniczne, czy też nękanie demoniczne lub jeszcze inne formy nadzwyczajnego działania zła, są poniekąd tym samym, to jest skutkiem zezwolenia na wejście szatana w obręb naszej egzystencji. Działanie to utrudni życie takiemu człowiekowi, utrudni mu zachowanie równowagi psychicznej i duchowej, czego bardzo często konsekwencją są różnego rodzaju choroby psychiczne a nawet czyn samobójczy. Chrzest jest „duchową twierdzą” przed złem, więc analogicznie brak Chrztu to brak „duchowej twierdzi”, a zatem szatan może w dowolny sposób przenikać do naszego życia i je niszczyć.

Autor. Tomasz Magielski

Fot. Youtube.com

Wszelkie prawa zastrzeżone.