Drodzy stali Czytelnicy a także Goście naszego portalu, nasz projekt funkcjonuje przede wszystkim dzięki Waszemu wsparciu i zaufaniu.

WSPARCIE FINANSOWE (DAROWIZNA)

Wpłaty Krajowe- Nr. Konta:

39 8811 0006 1002 0205 2764 0250

Wpłaty Zagraniczne- Nr. Konta:

PL39 8811 0006 1002 0205 2764 0250

Kod SWIFT: POLUPLPR

Tytułem: Darowizna na cele statutowe


„Bestia” i „Znamię Bestii” Cz.2: Papież Bergoglio i znak bestii „666”, oraz nadchodzące zniszczenie Rzymu.

Ponadto, papież Franciszek zapomniał chyba o najważniejszym, a mianowicie o Słowach naszego Zbawiciela, zawartych w Ewangelii spisanej według Świętego Jana (r. 14, w. 6 i 7), które brzmią w następujący sposób (cytuję): „Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście»”. Innymi słowy – nie ma, nie było i nie będzie innej drogi do Boga Ojca, jak tylko ta, która wiedzie poprzez Jezusa Chrystusa.

Powiem teraz tak, przez kilka ostatnich lat zastanawiałem się, w jaki sposób „głupi” czip (proste urządzenie elektroniczne) byłby w stanie zintegrować się na stałe z mózgiem i układem nerwowym człowieka? – przecież nie posiada on sieci neuronowej lub wtyczek doń. Odpowiedź na to pytanie dały mi dopiero szczepionki mRNA i podejrzenia, iż zawierają one grafen, a więc nowatorski materiał wykorzystywany w nanotechnologii (na przykład nanorobotyce) i generalnie w elektronice, o wybitnych właściwościach przewodzenia prądu, który potrafi wiązać się w różne struktury, w tym na przykład w „mikrookablowanie sieci elektrycznej”.

Innymi słowy, według mnie (zaznaczam z góry, że mogę się mylić), ci co przyjęli te demoniczne szczepionki posiadają już we własnych ciałach sieć podłączoną do własnego układu neuronalnego i teraz potrzeba jeszcze tylko, aby przyjęli czipa, który stanie się przekaźnikiem i/lub sterownikiem i „bingo” zostaliście biorobotami antychrysta, którzy bezwolnie wykonają wszystkie jego polecenia, a zwłaszcza te, które uczynią z was zbrodniarzy i pozbawią zbawienia wiecznego.

Nie wiem, czy to pomoże, ale proszę spróbujcie (nie macie już przecież nic do stracenia) i poddajcie się, jak najszybciej, pod byle pretekstem, badaniu całego ciała w komorze rezonansu magnetycznego, w silnym polu elektromagnetycznym, być może ono uszkodzi (przepali lub w inny sposób zneutralizuje) te grafenowe struktury, które teraz tworzą się wewnątrz was.

PS. Osobiście jednak myślę, że wprowadzenie grafenu do ciał osób zaszczepionych, to (mówiąc językiem przenośni) tylko jedna z pieczeni, które masoni postanowili upiec przy ogniu szczepionek mRNA, gdyż kolejnym jej skutkiem będzie uszkodzenie naturalnego systemu immunologicznego (odpornościowego) u ludzi oraz powszechne choroby układu krwionośnego (zawały, wylewy, zakrzepice i tym podobne), które w czasie 2 – 3 lat wyeliminują z tego świata prawie wszystkie zaszczepione osoby starsze, niedołężne, kalekie i przewlekle chore.

To dlatego właśnie (według mnie) kładziono taki wielki nacisk, aby oni pierwsi szczepili się i przyjmowali dawki przypominające oraz preferowali „szpryce” mRNA, a nie wektorówkę od firmy „Astra Zeneca”. Eksterminacja ludzi starszych i schorowanych jest bowiem priorytetem dla masonerii, gdyż są oni dla niej zwykłym problemem – balastem, który nie pracuje, ale za to pobiera renty i emerytury oraz wymaga kosztownego i długookresowego lub nawet dożywotniego leczenia.

Czyż nie lepiej ich uśmiercić w humanitarny sposób – taki nowy rodzaj ukrytej eutanazji. Tanio, szybko i bez bólu. Umrą sobie niczego nieświadomi na jakiś zawał, za jakiś tam czas, i wszyscy wokół wtedy powiedzą: – a słaby był, schorowany i stary, a więc miał prawo już „wyzionąć ducha”. I nikt tego nie powiąże ze szczepieniami, gdyż (w zależności od odporności organizmu i ilości przyjętych dawek przypominających) czas umierania będzie rozciągnięty w czasie na 2 – 3 lata.

Dodatkowym zyskiem dla masonerii będzie fakt, iż w ten sposób wyeliminują głównie ludzi starszych, a więc tych, którzy przechowują jeszcze w sobie jakieś wartości, zasady moralne i konserwatywną wiarę w Jezusa Chrystusa, a tym samym nie będą oni już pozytywnie wpływać na kształtowanie postaw i światopoglądu dzieci oraz młodzieży, których umysły chce zdeprawować i posiąść antychryst.

Potwierdzeniem tej teorii jest dla mnie teledysk „Avici” pod tytułem: „Wake Me Up”, w którym widzimy, iż wśród oznaczonych „znakiem bestii”, w postaci 2 trójkątów (części składowych „gwiazdy Dawida” lub „gwiazda Kijuna”, która została opisana w Biblii, w starotestamentowej Księdze Amosa – rozdział: 5, wers: 25. Gwiazda ta zwana jest także „gwiazdą Remfana”, co również zostało wzmiankowane w Biblii, a ściślej rzecz ujmując w Dziejach Apostolskich – rozdział: 7, wers: 43. Nazwy Kijuna i Remfana są, z kolei, starożytnymi określeniami planety Saturn, a ta, jak zapewne większości z Państwa wiadomo, symbolizuje samego szatana), są tylko rozbawieni ludzie młodzi, a ci „starzy”, którzy nie przyjęli „znaku bestii” są izolowani w czymś w rodzaju obozu pracy – obozu koncentracyjnego wraz z resztą „niepokornych” i „opornych” względem systemu antychrysta. Innymi słowy są „wykluczeni” ze światowego życia i „wywaleni” poza nawias społeczeństwa.

Ale czy bestia to tylko w/wym. maszyna elektroniczna / system teleinformatyczny??? – niewątpliwie antychryst będzie rządził Ziemią przy jej/jego pomocy w elektronicznym obozie koncentracyjnym (cyberłagrze), jakim stanie się cały świat (czipy, komórki, elektroimplanty, płatności cyfrowe, komputery, kamery, satelity i tym podobne), ale czy tylko? A może jest tu głębiej ukryta wskazówka (przecież ma być to również imię człowieka)?

Jeśli tak, to jaka? Czyżby taka, aby do przeliczania imienia bestii użyć jej języka, to jest języka elektronicznego (bitowego kodu komputerowego), a nie kodu literowo – cyfrowego, opartego na alfabecie hebrajskim, greckim lub łacińskim (jak było robione to do tej pory przez badaczy Pisma Świętego). Innymi słowy, może należy mówić językiem bestii, aby móc ją zrozumieć, to jest użyć kodu ASCII?

Wikipedia – kodowanie w elektronicznym systemie ASCII (American Standard Code for Information Interchange). ASCII to siedmiobitowy system kodowania znaków, używany we współczesnych komputerach oraz sieciach komputerowych, a także innych urządzeniach wyposażonych w mikroprocesor. Przyporządkowuje liczbom z zakresu 0−127: litery alfabetu łacińskiego języka angielskiego, cyfry, znaki przestankowe i inne symbole oraz polecenia sterujące. Większość współczesnych systemów kodowania znaków jest rozszerzeniem standardu ASCII.

I teraz najgorsze, swego czasu z przerażeniem odkryłem (jestem bowiem katolikiem), iż jeśli zacznie się „gadać elektronicznym językiem bestii”, to da się zidentyfikować pewną bardzo prominentną osobę – być może jest to przypadek, a być może nie, gdyż (co do zasady) nie wierzę w nie.

Długo się wahałem, czy podać Państwu to nazwisko, gdyż nie byłem pewien roli tego człowieka w destabilizacji Chrześcijaństwa i nie chciałem go skrzywdzić ewentualnym pomówieniem, gdyż uderzenie w niego, to zarazem uderzenie w cały Kościół Rzymsko-Katolicki, ale pewne wydarzenia mnie do tego przekonały, między innymi:

Po pierwsze słowa papieża Franciszka, jakie znalazły się w deklaracji „Dokumencie o ludzkim braterstwie dla pokoju światowego i współistnienia”, która została podpisana w Abu Zabi (stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich), gdy spotkał się on na początku lutego 2019 roku z Ahmedem al-Tajebem, Wielkim Imamem Uniwersytetu Al-Azhar w Kairze.

To tam „głowa naszego kościoła” raczył stwierdzić, iż – cytuje: „Pluralizm i różnorodność religii, koloru skóry, płci, rasy i języka są wyrazem mądrej woli Bożej, z jaką Bóg stworzył istoty ludzkie”. No, Szanowni Państwo, jeśli różnorodność religii (mono i politeistycznych), kultów i pogańskich wierzeń, zaklinaczy węży, duchów i tym podobne, miałaby być przejawem „Woli Boga”, to w myśl tej herezji Bóg jest prawdopodobnie krwawym, sadystycznym tyranem, który Sam tworzy opozycyjne względem Siebie religie, tylko po to, aby móc później je zwalczać i czerpać dziką satysfakcję z rzezi wojen religijnych, które są naturalną konsekwencją takiego właśnie zróżnicowania.

Ponadto, papież Franciszek zapomniał chyba o najważniejszym, a mianowicie o Słowach naszego Zbawiciela, zawartych w Ewangelii spisanej według Świętego Jana (r. 14, w. 6 i 7), które brzmią w następujący sposób (cytuję): „Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście»”. Innymi słowy – nie ma, nie było i nie będzie innej drogi do Boga Ojca, jak tylko ta, która wiedzie poprzez Jezusa Chrystusa.

Po drugie. Sprofanowanie ogrodów watykańskich w dniu 04.10.2019 roku, to jest w przededniu tak zwanego „synodu amazońskiego” – celowo piszę z małych liter, poprzez zorganizowanie w nich (za przyzwoleniem i w obecności papieża Franciszka oraz indiańskich szamanów) uroczystego rytuału ku czci pachamamy (inkaskiego bóstwa ziemi i żeńskiej płodności – „matki natury”).

A następnie wniesienie, w bluźnierczej procesji, drewnianej figury tego pogańskiego monstrum (o zgrozo – na barkach bardzo wysokiej rangi duchownych Kościoła Rzymsko-Katolickiego) do Sali Synodalnej. Nadmienię również, iż w kolejnych dniach figurki obrazujące nagą pachamamę w ciąży były czczone także w Bazylice Św. Piotra oraz zostały wystawione na widok publiczny w Kościele Santa Maria in Traspontina.

I tym podobne przykłady, a jest ich naprawdę wiele, z czasów „prezydentury” papieża Franciszka. A teraz do sedna, zobaczcie Państwo, już sami sobie, co niestety wam wyjdzie po przeliczeniu n/wym. nazwiska za pomocą „elektronicznego języka ASCII – języka cyberbestii”:

Papież Franciszek (Jorge Mario BERGOGLIO), urodzony 17.12.1936 roku w Buenos Aires – argentyński duchowny rzymskokatolicki, jezuita, arcybiskup metropolita Buenos Aires, a tym samym prymas Argentyny w latach 1998–2013. Od 13.03.2013 roku 266-y papież i 8-y Suweren Państwa Watykańskiego.



Dlaczego zdecydowałem się zaryzykować i wskazać Państwu osobę papieża Franciszka, jako element systemu bestii, chociaż bardzo się boję konsekwencji duchowych ewentualnego „uderzenia” w następcę Św. Piotra, jeśli się pomyliłem, co do jego destruktywnej roli w Kościele Świętym? – ano zrobiłem to z uwagi na to, iż bardziej wierzę Biblii i Słowu Bożemu niż ludzkim encyklikom i słowu człowieka, nawet jeśli jest nim sam papież.

A teraz do rzeczy, to jest do uzasadnienia „mojego podejrzenia”. Nowy Testament – Apokalipsa według Św. Jana (r. 17, w. 4-7, 9 i 18) – cytuje: A Niewiasta była odziana w purpurę i szkarłat, cała zdobna w złoto, drogi kamień i perły, miała w swej ręce złoty puchar pełen obrzydliwości i brudów swego nierządu. A na jej czole wypisane imię – tajemnica: «Wielki Babilon. Macierz nierządnic i obrzydliwości ziemi». I ujrzałem Niewiastę pijaną krwią świętych i krwią świadków Jezusa, a widząc ją bardzo się zdumiałem. I rzekł do mnie anioł: «Czemu się zdumiałeś? Ja ci wyjaśnię tajemnicę Niewiasty … (…) … ”. Tu trzeba zrozumienia, o mający mądrość! Siedem głów to jest siedem gór tam, gdzie siedzi na nich Niewiasta. A Niewiasta, którą widziałeś, jest to Wielkie Miasto, mające władzę królewską nad królami ziemi»”

Oraz Apokalipsa według Św. Jana (r. 18, w. 1-2 i 4-8) – cytujet: „Potem ujrzałem innego anioła – zstępującego z nieba i mającego wielką władzę, a ziemia od chwały jego rozbłysła. I głosem potężnym tak zawołał: «Upadł, upadł Babilon – stolica … (…) … I usłyszałem inny głos z nieba mówiący: «Ludu mój, wyjdźcie z niej, byście nie mieli udziału w jej grzechach i żadnej z jej plag nie ponieśli: bo grzechy jej narosły – aż do nieba, i wspomniał Bóg na jej zbrodnie. Odpłaćcie jej tak, jak ona odpłacała, i za jej czyny oddajcie podwójnie: w kielichu, w którym przyrządzała wino, podwójny dział dla niej przyrządźcie! Ile się wsławiła i osiągnęła przepychu, tyle jej zadajcie katuszy i smutku! Ponieważ mówi w swym sercu: «Zasiadam jak królowa i nie jestem wdową, i z pewnością nie zaznam żałoby», dlatego w jednym dniu nadejdą jej plagi: śmierć i smutek, i głód; i będzie ogniem spalona, bo mocny jest Pan Bóg, który ją osądził”. (koniec cytatów). I co z tych tekstów wynika, a mianowicie to, iż:

Po pierwsze: Biblijna nierządnica obleczona jest w szkarłat i purpurę, a więc w kolory biskupów i kardynałów Kościoła Katolickiego.

Po drugie: Biblijna nierządnica jest Wielkim Babilonem, a więc łączy w sobie różne ludy, narody, języki i kultury. Nie muszę chyba przypominać, iż obecny Kościół Katolicki jest obecny pod każdą szerokością geograficzną świata.

Po trzecie: Biblijna nierządnica jest wielkim miastem mającym władzę królewską nad królami. Czy muszę przypominać, iż w czasach monarchii, aby jakieś państwo zostało podniesione do rangi królestwa, to jego władca (na przykład książę) musiał najpierw otrzymać koronę królewską z rąk papieża. Jakie wielkie miasto (zwłaszcza czasów starożytnych, ale i obecnych, gdyż jest stolicą współczesnej Italii, która powstała w XIX wieku w wyniku zjednoczenia różnych drobnych królestw, księstw, republik i państewek włoskich) spełniałoby te kryteria? Moim zdaniem tylko Rzym.

Po czwarte: Miasto to jest usadowione na 7 wzgórzach / pagórkach lub górach. No to teraz ciekawostka, albowiem Rzym jest usytuowany właśnie na siedmiu wzniesieniach (łac. septimontium), które wszystkie mieszczą się po wschodniej stronie rzeki Tyber, a więc: 1 – Awentyn (Mons Aventinus), 2- Palatyn (Mons Palatinus / Cermalus), 3 – Kwirynał (Collis Quirinalis), 4 – Wiminał (Collis Viminalis), 5 – Celius (Mons Caelius), 6 – Eskwilin (Mons Esquilinus) oraz 7 – Kapitol (Mons Capitolinus).

Po piąte: Św. Jan widząc to miasto wielce się zdumiał. Dlaczego ten Święty Apostoł był w szoku, gdy je zobaczył w swojej wizji (objawieniu) z przyszłości? Czy gdyby ujrzał na przykład starożytne Ateny zdziwiłby się? – raczej nie, gdyż to miasto sodomitów i hedonistów by go raczej w swej rozpuście nie zaskoczyło. Myślę, że mógłby być zaskoczony tym, iż byłaby to na przykład Betsaida w Galilei (a więc jego rodzinna miejscowość), ale ta mieścina, a raczej wieś rybacka bynajmniej nie spełniała kryterium bycia „wielkim i bogatym miastem”.

Jedynym miastem, które według mnie pasuje do Biblijnych wskazówek, to właśnie Rzym (Watykan) i to dlatego Św. Jana mogło wtedy – przepraszam za kolokwializm – „zamurować”, gdy ujrzał je, jako „nierządnicę”, gdyż mając wgląd w przyszłość, wiedział przecież, że miasto to będzie kiedyś siedzibą Kościoła Jego Pana – Jezusa Chrystusa i pewnie nie do pojęcia był dla niego fakt, iż później ono tak bardzo się stoczy i pogrąży w grzechu, zgniliźnie moralnej i materializmie, iż aż Sam Pan Bóg będzie musiał interweniować, aby je oczyścić poprzez ukaranie zniszczeniem tej metropolii.

Po szóste: Dlaczego Bóg nakazuje wiernym, aby opuścili oficjalny, modernistyczny i zorganizowany na wzór struktur państwowych Kościół Rzymskokatolicki (Rzym – Watykan), czyli według mnie mówi mu, aby lud ten wraz z garstką kapłanów (prawych tradycjonalistów, wiernych i niezdemoralizowanych oraz niezaślepionych mamoną) zszedł do katakumb (udał się na nowe „Arki Ocalenia”) i na chwilę ukrył się przed prześladowcami, czyli sługami antychrysta, aby w tajemnicy wyznawać czyste Słowo Boże (vide: wyżej sygnalizowany już fragment z Apokalipsy) – cytuje: „Ludu mój, wyjdźcie z niej, byście nie mieli udziału w jej grzechach i żadnej z jej plag nie ponieśli: bo grzechy jej narosły – aż do nieba”.

Oraz Stary Testament – Księga Izajasza (r. 26, w. 20) – cytuje: „Idź więc, mój ludu, wróć do swoich domostw, i pozamykaj wszystkie drzwi za sobą – ukryj się na czas jakiś, póki mój gniew nie przeminie”. Tym samym uważam, że Rzym – Watykan właśnie jest w trakcie flirtowania z NWO i wkrótce zacznie kolaborować z antychrystem tworząc wraz z nim jedną ogólnoświatową kościoło-cerkwio-synagogo-meczeto-wat-etc. religię multi-kulti (mix religijno-wyznaniowy, nowożytny panteon bogów, bożków i demonów przeróżnej maści, gdzie to „Panu Bogu świeczkę, ale i diabłu ogarek”).

Za karę za to, ale i nie tylko za to, bo miasto to „nagrabiło” sobie już nieźle, Rzym/Watykan zostanie zniszczony (osobiście myślę, iż będzie to trzęsienie ziemi połączone z inwazją nań wojsk islamskich). To wtedy także (zgodnie z Tajemnicą Fatimską) papież – być może Benedykt XVI lub nawrócony w ostatniej chwili Franciszek, albo już jego następca, złoży „Dowód Wiary” i umrze śmiercią męczeńską.

Przypomnę Państwu tę tajemnicę – dnia 13.07.1917 roku Lucia dos Santos (późniejsza siostra Łucja) zapisała, że wspólnie z pozostałą dwójką pastuszków widziała wizję zabicia człowieka, co do którego mieli przeczucie, iż jest to sam papież – „biskup odziany w biel”, a w dalszej kolejności dodała – cytuje:

I zobaczyliśmy w nieogarnionym świetle, którym jest Bóg, coś podobnego do tego, jak widzi się osoby w zwierciadle, kiedy przechodzą przed nim, wielu innych biskupów, kapłanów, zakonników i zakonnic wchodzących na stromą górę, na której szczycie znajdował się wielki Krzyż zbity z nieociosanych belek, jak gdyby z drzewa korkowego pokrytego korą.

Ojciec Święty, zanim tam dotarł, przeszedł przez wielkie miasto w połowie zrujnowane i na poły drżący, chwiejnym krokiem; udręczony bólem i cierpieniem, szedł modląc się za dusze martwych ludzi, których ciała napotykał na swojej drodze; doszedłszy do szczytu góry, klęcząc u stóp wielkiego Krzyża, został zabity przez grupę żołnierzy, którzy kilka razy ugodzili go pociskami z broni palnej i strzałami z łuku.

W ten sam sposób zginęli jeden po drugim inni biskupi, kapłani, zakonnicy i zakonnice oraz wiele osób świeckich, mężczyzn i kobiet różnych klas i pozycji. Pod dwoma ramionami Krzyża były dwa Anioły, każdy trzymający w ręce konewkę z kryształu, do których zbierali krew Męczenników i nią skrapiali dusze zbliżające się do Boga.”

Szanowni Państwo, jeśli moje podejrzenia, co do osoby papieża Franciszka są zasadne, to proszę nie przeklinajcie go i nie złorzeczcie mu, bo to nie jest po Chrześcijańsku. Jeśli już chcecie coś zrobić w tej materii, to módlcie się za niego, dużo się módlcie, aby odnalazł on właściwą drogę i słuszny cel w życiu, a przede wszystkim, aby powrócił do Boga w Trójcy Przenajświętszej Jedynego i pełnił tylko i wyłącznie Jego Wolę.

Odzyskanie dla Jezusa Chrystusa (poprzez nasze liczne i gorliwe modlitwy sercem) papieża Franciszka byłoby dla nas wielkim zwycięstwem w wojnie z lucyferem, gdyż jeden nawrócony papież jest w stanie przeciwstawić się całym batalionom demonów i pociągnąć za sobą do walki przeciwko złu pozostałych hierarchów kościelnych wraz z dywizjami szeregowych kapłanów, a tym samym dzięki niemu może powstać potężna i niezwyciężona wręcz armia, gotowa (przy Waszym wsparciu) stawić czoła samemu szatanowi.

Módlmy się więc za niego, bardzo się módlmy – proszę Was o to pokornie i uniżenie. Jeśli nie stale, to poświęćcie mu chociaż jeden krótki pacierz, gdyż wielość takich drobnych modlitw, w swej masie osób, które go zmówią, może się okazać prośbą słyszalną na samych szczytach Niebios.

Tytułem zakończenia pragnę Was uspokoić, drodzy Bracia i Siostry, gdyż nawet jeśli Watykan niebawem upadnie w sposób fizyczny i dosłowny, a jednocześnie liczne skandale wstrząsną nim w posadach i zacznie się czas prześladowania Chrześcijan (Wielki Ucisk, który został opisany w Biblii), a my będziemy „na chwilę” musieli zejść ze swoją wiarą do podziemi (do katakumb) i ukrywać przed innymi ludźmi.

Fakt, iż jesteśmy wyznawcami Jezusa Chrystusa, a zwłaszcza fakt, iż jesteśmy Katolikami, to nie martwcie się, gdyż Kościół Katolicki wyjdzie z Apokalipsy o wiele silniejszy niż jest teraz i całkowicie oczyszczony z grzechu, zgnilizny moralnej oraz materializmu, gdyż jego winy zostaną zmyte krwią Chrześcijan zamęczonych na śmierć przez policyjno-wojskowe służby bezpieczeństwa antychrysta oraz oddanych mu ludzi, a zwłaszcza zostanie on oczyszczony krwią kapłanów i zakonnic, którzy również zginą śmiercią męczeńską.

Bez obaw jednak – nasz Kościół odrodzi się jako wielki, potężny, silny, prawy i czysty – czyż nie jest napisane w Ewangelii wg Św. Mateusza (r. 16, w. 18) – cytuje: „Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą”. Odwagi, damy radę, musimy wytrwać – przecież to będzie tylko 3,5 roku, a dokładniej rzecz ujmując: tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni i ani jednego dnia dłużej.

Z Bożym Błogosławieństwem – Piotr NVS.


Autor: Piotr NVS.

Fot. Youtube.com