Drodzy stali Czytelnicy a także Goście naszego portalu, nasz projekt funkcjonuje przede wszystkim dzięki Waszemu wsparciu i zaufaniu.

WSPARCIE FINANSOWE (DAROWIZNA)

Wpłaty Krajowe- Nr. Konta:

39 8811 0006 1002 0205 2764 0250

Wpłaty Zagraniczne- Nr. Konta:

PL39 8811 0006 1002 0205 2764 0250

Kod SWIFT: POLUPLPR

Tytułem: Darowizna na cele statutowe


Medjugorie, orędzie Matki Bożej z 25-01-25 r.: „Drogie dzieci! W tym roku łaski, wzywam was do nawrócenia”.

0
„A przeto, umiłowani moi, skoro zawsze byliście posłuszni, zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem nie tylko w mojej obecności, lecz jeszcze bardziej teraz, gdy mnie nie ma”. – List do Filipian 2:12. Wieczne zbawienie, a nie wieczne potępienie. Zawsze miejmy to na uwadze gdy podejmujemy życiowe decyzje, gdy obieramy tę czy inną „drogę”, albowiem wszystko ma swoje konsekwencje.

Ostatnie, comiesięczne Orędzie Matki Bożej z Medjugorie, to jest z 25 stycznia 2025 roku, miało miejsce w dniu w którym obchodzimy święto nawrócenia świętego Pawła Apostoła. Myślę, że jest to wymowny znak i dla nas, wołający do nawrócenia. Nawrócenia ze złej drogi prowadzącej w przepaść, na rzecz wstąpienia na drogę prowadzącą do wiecznego zbawienia. Drogę znacznie trudniejszą i bardziej wąską, ale jedyną, która ma ostateczny sens.

Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę?”

Ewangelia według Świętego Mateusza 16:24-26.

Ślepa i bezwzględna pogoń za władzą, mamoną, dobrami materialnymi, nic nie wartymi ludzkimi zaszczytami i pochlebstwami. Nic tylko „wieczne” tłoczenie do głów: „mieć i mieć i mieć coraz więcej”. Tak napędza się „wyścig szczurów” w którym zapomina się o Bogu, o Jego Prawach, o byciu po prostu człowiekiem. Jakże jest to złudna i destrukcyjna droga, która niszczy nie tylko danego człowieka, ale także ma negatywny wpływ na tych, którzy mają z nim kontakt.

Ludzkość zapomniała (na szczęście nie cała), że na ten świat przychodzimy nadzy, bez „niczego” materialnego, i tak samo z tego świata odejdziemy, to znaczy nadzy bez „niczego” materialnego. To wszystko o co wiele osób zabiegało (sława, pieniądze, zaspokajanie „dzikich rządź”), to wszystko zostanie tutaj (domy, samochody, konta bankowe, stanowiska i tytuły). Jedyne co z nami pójdzie dalej, to możliwe „obciążenie”, jakie ten cały doczesny „wyścig szczurów” na nas odcisnął. Obciążenie – to jest nagromadzony grzech.

I tak oto staniemy „nadzy” przed Stwórcą aby zdać rachunek z naszego „włodarzenia”. Co uczyniliśmy z naszymi talentami, które Dał nam Dobry Bóg? Roztrwoniliśmy je w walce o doczesność, czy też pomnożyliśmy je w zdobywaniu życia wiecznego? Czy nasze „włodarzenie”, nasze doczesne życiowe decyzje i wybory, nagromadziły „obciążenie” w postaci grzechu, czy też zaowocowały czynieniem dobra i miłością do Boga i człowieka? Ile było tego grzechu a ile miłości?

Tak, właśnie tak, i na szczęście tak! Bóg nie będzie Brał kalkulatora i nie będzie Liczył tego, kto ile ma milionów dolarów, złotych, funtów i tak dalej. To będzie bez znaczenia. Znaczenie będzie miała tylko i wyłącznie miłość i dobro. Ile w życiu, każdego kolejnego dnia uczyniłeś dobra, ile miałeś miłości do Boga i drugiego człowieka? I oby wówczas szala Boskiej Sprawiedliwości i Miłosierdzia, przechyliła się na waszą i naszą korzyść, oby miłości było więcej aniżeli grzechu!

Oto toczy się „gra”, o wieczne zbawienie i wieczne potępienie. Myślę, że stawka jest na tyle wysoka, że powinna wstrząsnąć każdym, kto chociaż przez moment się nad tym głęboko i uczciwie zastanowi. Dlatego właśnie potrzebujemy ciągłego nawrócenia, potrzebujemy nawracać się każdego kolejnego dnia naszego życia. Nawracać się jeszcze bardziej do Boga, aby stawać się lepszymi ludźmi, aby być „bardziej świętymi”. O nawróceniu Mówi do nas także Maryja w orędziu z 25 stycznia 2025 roku:

Drogie dzieci! W tym roku łaski, wzywam was do nawrócenia. Drogie dzieci, umieśćcie Boga w centrum waszego życia, a owocami będą miłość do bliźniego i radość [dawania] świadectwa, a świętość waszego życia stanie się prawdziwym świadectwem wiary. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

Orędzie Matki Bożej z 25 stycznia 2025 roku.

I dla wyjaśnienia, dla każdego kto jeszcze o tym nie wiedział. Otóż orędzie dla świata, Matka Boża przekazuje przez widzącą z Medjugorie – Mariję. Marija Pavlović-Lunetti urodziła się w 1965 roku w Bijakovići. Do dnia dzisiejszego ma codzienne objawienia, Matka Boża powierzyła jej dziewięć tajemnic. Za pośrednictwem widzącej Mariji Królowa Pokoju przekazuje orędzia dla świata – każdego 25 dnia miesiąca, a wcześniej w latach 1984-1987 przekazywała też orędzia czwartkowe.

Marija jest mężatką, ma czworo dzieci, wraz z rodziną mieszka we Włoszech. Niekiedy podróżuje po świecie, niosąc przesłanie Królowej Pokoju do różnych narodów i kontynentów. Matka Boża powierzyła jej szczególną intencję – modlitwę za dusze cierpiące w czyśćcu. A teraz jak zawsze, kilka wybranych „komentarzy”, które pojawiły się pod omawianym dziś Orędziem:

Mateńko Usłysz nasze modlitwy, Ratuj Twe dzieci, Okryj Płaszczem Swej Opieki wszystkie rodziny całego świata, naszych bliskich i bliźnich, Ojczyznę, Rodaków, chorych, konających uzależnionych, zagubionych, błądzących, samotnych, pielgrzymów, podróżujących.”

Boże Spraw abyśmy pełnili Twoją Wolę. Duchu Święty Prowadź Twoim Światłem ludzkość i Zaprowadź do wiecznego odpoczynku w niebie. A w niebie byśmy uwielbiali Boga i żyli wiecznym szczęściem, na wieki wieków Amen.”

Matko, Królowo Pokoju, Wspieraj nas, Otocz opieką swą, potrzebuje Ciebie. Prowadź mnie drogą prawdy, drogą życia. Prowadź do Jezusa moich bliskich i tych których stawiasz na drodze mej. Amen, Ave Maryja.”

Dziękuję Ci Matko, Królowo Pokoju, za opiekę nad nami. Proszę Cię Maryjo o żywą wiarę dla mojej rodziny i zdrowie.”

A przeto, umiłowani moi, skoro zawsze byliście posłuszni, zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem nie tylko w mojej obecności, lecz jeszcze bardziej teraz, gdy mnie nie ma”. – List do Filipian 2:12. Wieczne zbawienie, a nie wieczne potępienie. Zawsze miejmy to na uwadze gdy podejmujemy życiowe decyzje, gdy obieramy tę czy inną „drogę”, albowiem wszystko ma swoje konsekwencje.


Autor. Tomasz Magielski

Fot. Pixabay.com / jack104

Wszelkie prawa zastrzeżone.


 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *