Nasz naród jest sprzedawany, a w przyszłości zapewne zostanie przekształcony w „rezerwuar” niewolników.

Pamiętacie słynną aferę podsłuchową od strony plemienia „tusku-tusku” w rządzie Donalda Tuska, aferę sprzed lat? Myślę, że tak i, że również pamiętacie to słynne zdanie jednego z ówczesnych ministrów: „Państwo polskie istnieje tylko teoretycznie”. Albo z drugiej strony barykady, tym razem obozu „kaczu-kaczu” i wypowiedź Mateusza Morawieckiego, który mówił o zmniejszaniu ludzkich oczekiwań aż do: „pracy za miskę ryżu”.

Dziś spoglądam na Polskę i widzę, że jest obecnie rozszarpywana na wszystkie strony. Nasz naród jest sprzedawany, a w przyszłości zapewne zostanie przekształcony w „rezerwuar” niewolników. Do zasobów naturalnych, które znajdują się w obrębie Polski, coraz częściej pierwszeństwo mają koncerny zagraniczne aniżeli Polska. Jest to sytuacja wręcz niewyobrażalna, a jednak, dzieje się na naszych oczach i de facto panuje zmowa milczenia w tej kwestii.

Rządy plemienia „kaczu-kaczu” zadłużyły naszą ojczyznę na sumy kosmiczne, dosłownie, albowiem lada moment będziemy niewypłacalni, więc zaiste jeszcze łatwiej będzie można przekształcić nasz naród w „murzynów Europy”. Ten nagły skok zadłużenia ma związek z tą tak zwaną „PLANdemią” a i wojną na Ukrainie. Wojną, dla której zadłużyliśmy się, oddaliśmy nasz sprzęt za „frajer” a teraz w ramach wdzięczności nasi „bracia” z Ukrainy plują nam w twarz.

W czasie „lockdawnów” polskie firmy padały, wielu ludzi popełniło samobójstwo, wielu przyjęło „zbawienny preparat” i przedwcześnie „kopnęło w kalendarz”, natomiast wielu z tych, co jeszcze żyją, znajduje się obecnie na „ostatniej prostej”. A to wszystko przy „durnym” akompaniamencie mediów „głównego nurtu”. Kraj się „wali” i cytując „klasyka” z plemienia „tusku-tusku” mamy: „*uj du*a i kamieni kupa”.

Nie tak dawno włączyłem telewizor (o zgrozo), kanał informacyjny (taką nosił nazwę, a powinien nazywać się kanałem „dezinformacyjnym”), no więc włączyłem, a był to okres przez świętem Trzech Króli i pierwsze co słyszę od prowadzącej program to – i tu pełen cytat – „przed polakami wymagająca sytuacja, ponieważ będą musieli zrobić zakupy na parę dni, gdyż sklepy będą zamknięte”. Czy należy to komentować, czy może to samo się komentuje?

WYMAGAJĄCA sytuacja zrobić zakupy na parę dni? Przecież albo mają nas za „naród kompletnych idiotów”, albo zaiste jesteśmy narodem „kompletnych idiotów”. Zapas na kilka dni jedzenia, to wymagająca sytuacja? A jeżeli była by wojna albo katastrofa, która wymagała by od każdego posiada zapasu wody pitnej i jedzenia na kilka tygodni? To, co wówczas? No zgodnie z cytowanym powyżej przekazem, zapewne połowa narodu by nie podołała i co „kaput”? Wierzcie, mi, że czasem gdy widzę takie „coś” to w myślach pytam Dobrego Boga: „Panie, przecież to nie może być prawda”.

No ale dobrze, nie da się ukryć, że udało im się i w znacznej części sprowadzili nasz naród do poziomu „parteru”. Nasze młode pokolenie, to pokolenie „żywych zombie” z nieustannym wlepieniem twarzy w ekran telefonu. To młode i „zahipnotyzowane” społeczeństwo rośnie do bycia „niewolnikiem” we własnym kraju. A co z rodzicami? No cóż, większość z nich jest w pełni ogłupiona, a i efektu zniszczenia dopełni obecna tak zwana „reforma” w szkolnictwie. LGBT i szeroko pojęta „ideologia gender” witajcie! Możecie rozjechać do końca umysły młodych.

Co jeszcze? A no kapitał Ukraiński przejmuje Polskie firmy, efektem czego jest nawet powolna upadłość Poczty Polskiej czy PKP Cargo (za tym idą masowe zwolnienia). To jednak nie wszystko, otóż coraz częściej wychodzi na jaw proceder bandycki, a mianowicie rośnie liczba napadów, które obejmują kradzieże, zastraszanie a i nawet tortury. Ci którzy przeżyją te „napady” relacjonują, że napastnicy mówili po „ukraińsku”. Ostatnio jedna z ofiar takiego napadu, wystosowała nawet nagrodę w wysokości 100 000 złotych, za pomoc w złapaniu sprawców. Dodam, że ona również zeznała, że było czterech napastników z czego trzech mówiło po „ukraińsku”.

Niemniej jednak tu zadziałała słynna zasada hołdowana przez oba plemiona, to jest „tusku-tusku” i „kaczu-kaczu” a brzmi ona: „wpuścić wszystkich, a to kim są, sprawdzać się będzie później”. Zatem czy może nas dziwić, że dziś wzrasta nam przestępczość i to gwałtownie? Rośnie liczba brutalnych napadów (o dziwo, nagle z bronią), kradzieży, wymuszeń, tortur i tak dalej, i tak dalej, no ale cóż, zasada: „wpuścić wszystkich, a to kim są, sprawdzać się będzie później” – zaczyna się realizować na naszych oczach.

Konkludując, Polski na ten moment jako tako „nie ma”, bo nie ma nas kto bronić, nie ma kto bronić naszych interesów. Jesteśmy, jak już na wstępie napisałem, rozszarpywani, na wszystkie możliwe strony. Co wchodzi w grę? W grę wchodzi „przedmiotowe” wepchnięcie nas do nie naszej wojny na Ukrainie, czy na Bliskim Wschodzie. W grę w związku z tym wchodzi także kolejny już rozbiór Polski, albowiem mamy takich „sojuszników”, że zaiste wrogowie są już od nich lepsi.

Co to oznacza? To oznacza, że musicie Państwo być przygotowani, nawet na najgorsze. Zabezpieczcie swoje aktywa finansowe, jeżeli takie posiadacie, zróbcie zapas wody i jedzenia. Bardzo ważne, aby zrobić zapasy leków, bez których życie wielu osób byłoby zagrożone. Co jeszcze? Jakieś małe radyjko i do niego baterie (kilka kompletów). Miejcie w domach poświęcone przedmioty, jak na przykład: Pismo Święte, woda, czy różaniec i gromnica. Ponad to módlcie się za siebie, swoje rodziny i nasz naród, abyśmy wytrwali w godzinie próby, która zaiste nadchodzi. Na koniec w ramach bezpieczeństwa dodam, że ta publikacja jest wyrazem moich prywatnych przemyśleń i opinii.

Autor. Tomasz Magielski

Fot. Youtube.com / kadr z filmu: Niezwyciężeni (Unconquered)

Wszelkie prawa zastrzeżone.