Tajne operacje Rosji, Chin i Iranu w USA: przez nieistniejącą granicę z Meksykiem przerzucają jednostki specjalne.

Szanowni Państwo dziś chcemy napisać o pewnym „procederze”, który wpisuje się w obecnie trwającą III wojnę światową, z tym, że trwa ona póki co w sposób „fragmentaryczny” i jeszcze nie tak jawny. Otóż od pewnego czasu były takie sygnały, że próby podważania tak zwanego „zachodniego porządku”, przez Rosję i Chiny (szerzej BRICS), są coraz to wyraźniejsze i one – to jest te próby – nie ograniczają się tylko do tego o czym mówią nam w tych „zakłamanych mediach głównego nurtu”.

Te próby mają również charakter tajny / tajne działania / tajne operacje zakrojone na szeroką skalę i dotyczy to przede wszystkim działania w Stanach Zjednoczonych. Pojawiło się już wiele publikacji w mediach niezależnych, opisujących sytuację w której przez tą w zasadzie nieistniejącą granicę USA – Meksyk, w tej masie milionów uchodźców, zaczęto identyfikować bardzo duże ilości agentów chińskich, rosyjskich i irańskich.

To były nawet takie sytuacje, że to byli młodzi chińscy mężczyźni w wieku poborowym i ponieważ stwierdzono, że mieli oni takie same tatuaże na ciałach, oczywiście stwierdzono to u tych, których aresztowano, a jak stwierdzają raporty, aresztowano jedynie znikomą część, tego co się najprawdopodobniej przedostało. Tak więc, nawet wywiad amerykański ustalił, co oznaczają te tatuaże i okazało się, że to są godła określonych jednostek sił specjalnych armii chińskiej.

I teraz co jest ważne, otóż jest mowa o przerzucie agentów w ilości dziesiątek tysięcy, a proceder ten miał przebiegać również przy wsparciu meksykańskich karteli narkotykowych. Z informacji wynika również, że FBI ustaliła, że jest to łączna operacja, koordynowana przez Chiny, Rosję i Iran, w oparciu o bazy na Kubie w Nikaragui czy Wenezueli. Operacja, podkreślmy to raz jeszcze – na gigantyczną skalę.

Pojawiały się nawet takie sygnały, jak na przykład to, że do służb kanadyjskich, do kontrwywiadu kanadyjskiego, zaczynały docierać sygnały, że na pustkowiach północnej kanady, armia chińska prowadzi szkolenia, dla grup cywilów ze Stanów Zjednoczonych. Zatem to rysowało taki scenariusz gigantycznej operacji nieformalnej / niejawnej, ukierunkowanej na wspieranie pewnych aspektów dezintegracji amerykańskiego społeczeństwa w wypadku „załamania”.

I teraz nawiązując do tych historii z armią dronów, które to drony od pewnego czasu nawiedzają masowo niebo nad USA (a administracja usilnie milczy lub wszystkiemu zaprzecza). Otóż ja tutaj bym się trzymał tego, na co wskazywały już poprzednie sygnały. To znaczy, że to są prowadzone na dużą skalę działania zmierzające do opanowania infrastruktury krytycznej, czy też niszczenia newralgicznych elementów państwa.

Być może nawet rozpoznania, na przykład wejść do systemów ochrony baz wojskowych, po to żeby można było się w nich zaopatrzyć w broń, zaopatrzyć pewne „grupy rewolucyjne”. Oczywiście one nie będą „rewolucyjne” tak całkiem spontanicznie, ponieważ to będzie i to już jest: „wysiłek koordynowany”. Od paru lat pojawiają się dość wyraźne sygnały, wskazujące na działania / przygotowania do wywrócenia amerykańskiego społeczeństwa „do góry nogami”.

Naszym oczom uwidacznia się jedna ze słabości państwa, jedna ze słabości USA, i to jest właśnie to, że można przerzucić, powiedzmy sto tysięcy ludzi, i nikt tego nie „zauważy”, ponieważ jak nie ma granicy, to o czym my w ogóle rozmawiamy. Państwo bez granicy po prostu przestaje istnieć. Notabene tutaj należy przypomnieć sytuację analogiczną, kiedy to za rządów PiS, przez granicę z Ukrainą przeszły miliony i nikt nikogo nie sprawdzał. To jest również dowód na upadek Polski, być może upadek bezpowrotny. Dziś PiS ma poparcie na poziomie 30%, więc pozostaje zadać pytanie: „na co komu Polska”? Ale dobrze, idźmy dalej.

Druga słabość USA to sytuacja w której mamy do czynienia z powiedźmy: „białymi polami”. Czyli jeżeli nie ma „granicy”, to można penetrować / rozpoznawać cele wojskowe, wykorzystując właśnie wspomniane „białe pola”, czy takie „dziury w systemie”, w sposób całkowicie bezkarny i na dużą skalę. Niestety nadmienię, że w Polsce również mamy z tym do czynienia, ale jak ktoś kiedyś powiedział: „Polska istnieje tylko teoretycznie” – niestety.

Autor. UNreal

Fot. Youtube.com

Wszelkie prawa zastrzeżone.