Drodzy stali Czytelnicy a także Goście naszego portalu, nasz projekt funkcjonuje przede wszystkim dzięki Waszemu wsparciu i zaufaniu.
WSPARCIE FINANSOWE (DAROWIZNA)
Wpłaty Krajowe- Nr. Konta: 39 8811 0006 1002 0205 2764 0250 Wpłaty Zagraniczne- Nr. Konta: PL39 8811 0006 1002 0205 2764 0250 Kod SWIFT: POLUPLPR Tytułem: Darowizna na cele statutowe Wiele osób spędza więcej czasu wpatrując się w ekrany, niż wchodząc w interakcje ze światem rzeczywistym. Godzina po godzinie, dzień po dniu, tylko oczy i uszy działają jako dane wejściowe, a usta i palce działają jako dane wyjściowe. Mówiąc słowami autora Matthewa Walkera, jesteśmy populacją, której „umysły są gdzie indziej, niż nasze ciała” (Matthew Walker, „The World Beyond Your Head”). W jaki sposób nadmierne korzystanie z technologii opartych na ekranach, czy to telewizorów, komputerów, smartfonów czy mediów społecznościowych, odłącza nas od naszych ciał i popycha nas w kierunku schizofrenicznego sposobu doświadczania świata? „Rozróżnienie między umysłem a ciałem jest sztuczną dychotomią. Ciągłość natury nie zna tych antytetycznych rozróżnień, które ludzki intelekt jest zmuszony ustanowić jako pomoc w zrozumieniu” – Carl Jung, „Typy psychologiczne”. W optymalnym stanie zdrowia jesteśmy mocno zakorzenieni w naszym ciele, a ciało i umysł są doświadczane jako jednolite zjawiska, a nie oddzielne byty. Jednak połączenie między ciałem a umysłem może zostać zakłócone, a kiedy tak się stanie, mówimy, że ktoś jest odcieleśniony. W stanie odcieleśnienia już nie czujemy, że jesteśmy ciałem, ale odczuwamy, że posiadamy ciało. Zamiast być mocno zakorzenieni w naszym ciele, czujemy się od niego wyobcowani i mamy tendencję do postrzegania ciała nie jako integralnej części naszej tożsamości, ale jako rzecz lub zbiór rzeczy, które nosimy ze sobą. I jest ono gdzieś na zewnątrz poza nami. Technologie ekranowe zmieniły dominujący w naszym społeczeństwie sposób postrzegania zmysłowego w taki sposób, który promuje odcieleśnienie. Technologie te umieściły nas na trajektorii, na której wzrok króluje nad wszystkimi innymi zmysłami. Innymi słowy, staliśmy się społeczeństwem okulocentrycznym, a jak wyjaśniają Giovanni Stanghellini i Louis Sass w swoim artykule „The Bracketing of Presence”: „W społeczeństwie okulocentrycznym (skoncentrowanym na wzroku) jednostka nie tylko staje się biernym odbiorcą obrazów pochodzących z mediów; relacje między ludźmi również coraz częściej są zapośredniczone, a nawet tworzone przez obrazy. Drugi człowiek staje się obrazem dla mnie, a ja obrazem dla niego. W takim społeczeństwie bardziej ucieleśnione, uczestniczące i zanurzone rodzaje doświadczenia wizualnego są zastępowane przez pasywne formy «widzenia»: bezcielesne obserwowanie zwykłych obrazów i reprezentacji.” Interakcje społeczne nie odbywają się już głównie między mężczyznami i kobietami z krwi i kości, jak to miało miejsce przez prawie całą historię ludzkości. Obecnie rolę tą przejęły zdjęcia, filmy, ciągi tekstu i e-motki, które stały się bezcielesnymi formami reprezentacji definiującymi większość naszych relacji. Autor. Academy of Ideas (Akademia Pomysłów) Korekta tłumaczenia automatycznego: Foxi Fot. Pixabay.com / geralt Źródło zagraniczne: RioTimesOnline.com Źródło polskie: WolneMedia.net
Jak media wirtualne wywołują stan podobny do schizofrenii: „umysły są gdzie indziej, niż nasze ciała”.