Drodzy stali Czytelnicy a także Goście naszego portalu, nasz projekt funkcjonuje przede wszystkim dzięki Waszemu wsparciu i zaufaniu.
WSPARCIE FINANSOWE (DAROWIZNA)
Wpłaty Krajowe- Nr. Konta: 39 8811 0006 1002 0205 2764 0250 Wpłaty Zagraniczne- Nr. Konta: PL39 8811 0006 1002 0205 2764 0250 Kod SWIFT: POLUPLPR Tytułem: Darowizna na cele statutowe „Idzie godzina wielka, groźna, sądu i kary. Póki macie czas posłuchajcie i porzućcie grzechy wasze, które na karę zasługują. Biada ziemi, gdy owocu pokuty zabraknie, a usta modlących się zamilkną. Nie otworzą się tym razem upusty niebieskie, jak za dni Noego, i nie popłyną wody, by zalać ziemię skalaną grzechami. Ale otworzy się ziemia, zapłonie od wulkanów, które już zagasły, i będzie drżało jej łono, aż walić się będą lądy, gdzie szumi zboże i stoją łany. Pioruny będą padały z chmur jak deszcz, aż poruszona zostanie materia nienawiści ludzkiej.” Teresa Neumann. Niemiecka Mistyczka. Rozpalić ogień nieposłuszeństwa i dokonać wyboru drogi życiowej wolnej od zasad moralnych, drogi całkowicie nieograniczonej prawami naturalnymi. Drodzy Czytelnicy w każdej epoce pojawiali się ludzie zbyt pobłażliwi moralnie, a także tacy, którzy porzucali ideały i zaniedbywali obowiązki, by spełniać pragnienia swoje serca. W rzeczywistości, każdemu z nas, chrześcijan, czasami to się zdarza i nazywa się to grzechem. Filozof Charles Taylor twierdzi, że nasze czasy wyróżniają się tym, że: „dziś wielu ludzi czuje się do tego powołanych, czuje że powinni to zrobić, czuje, że ich życie zostałoby zmarnowane lub niespełnione gdyby tego nie zrobili”. Czym jest owo „to”? Otóż chodzi tutaj o bezmyślne słuchanie podszeptów „serca” bez względu na to, co mówi społeczeństwo, Kościół czy inny człowiek. Ten sposób myślenia działa destrukcyjnie na wszelką stałość społeczną, ale szczególnie w Kościele. Kościół to społeczność, która autorytatywnie naucza i dyscyplinuje swoich członków. Nie przetrwa rewolucji, jeśli każdy jego członek stanie się swoim własnym papieżem. Kościoły, protestancki, katolicki i prawosławny, które są jedynie zbiorowiskiem luźno związanych ze sobą jednostek skupionych wyłącznie na odnalezieniu własnej „prawdy”, tracą cel istnienia jako Kościół, bo nie ma w nich wspólnego wyznawania wiary. W tym sensie dzisiejsi chrześcijanie mogą myśleć, że jesteśmy przeciwni kulturze świeckiej, ale w rzeczywistości my również jesteśmy stworzeniami naszego własnego czasu, tak jak ludzie świeccy. Taylor ujął to tak: „Całe etyczne nastawienie ludzi współczesnych opiera się i nawiązuje do śmierci Boga jako stwórcy wszechrzeczy”. Współczesność zaprzecza istnieniu Boga, w zasadzie już dziś wysłała Go do hospicjum, gdzie leży przykuty do łóżka. Przebiegnijmy oś czasu i zobaczmy, jak to się stało, że zachód dotarł do spustoszonych ruin rozpadu, rozdrobnienia systemu i niedowiarstwa. Wiek czternasty to klęska realizmu metafizycznego w pojedynku z nominalizmem w trakcie średniowiecznych debat teologicznych, która doprowadziła do zerwania ogniwa łączącego świat transcendentny i materialny. Według nominalizmu, w świecie materialnym przedmioty i działania miały znaczenie wyłącznie takie, jakie nadał im człowiek. Wojna i zaraza doprowadziły do rozbicia systemu średniowiecznego. Wiek piętnasty: narodził się renesans z nowym, optymistycznym poglądem na możliwości człowieka, zaczął oddzielać wizję świata Zachodu i społeczną wyobraźnię od Boga, skierował je na człowieka, którego uznał za „miarę wszechrzeczy”. Wiek szesnasty: reformacja zniszczyła religijną jedność Europy. W krajach protestanckich wybuchł niemożliwy do rozwiązania kryzys autorytetu religijnego, który w nadchodzących stuleciach miał spowodować niekończące się schizmy. Wiek siedemnasty: wojny religijne doprowadziły do dalszego podważenia religii i do powstania nowoczesnego narodu-państwa. Rewolucja naukowa zadała ostateczny, decydujący cios średniowiecznemu organicznemu modelowi kosmosu, zastępując go wizją wszechświata jako maszyny. Rozdział ciała i umysłu ogłoszony przez Kartezjusza odniósł to hasło do ciała. Człowiek odseparował się od świata przyrody. Wiek osiemnasty: oświecenie próbowało stworzyć filozoficzne ramy życia i rządów społeczeństwem bez jakiegokolwiek nawiązania do religii. Rozum miał wskazywać kierunek rozwoju życia publicznego, tymczasem religię uznaną za obciążenie z czasów Średniowiecza odesłano do sfery życia prywatnego. Rewolucje francuska i amerykańska zerwały ze starymi reżimami i zapoczątkowały demokratyczną erę równości. Wiek dziewiętnasty: sukces rewolucji przemysłowej przyczynił się do rozbicia rolniczego sposobu życia, wykorzenił masy z obszarów wiejskich i przesiedlił je do miast. Pieniądze zaczęły określać charakter związków między ludźmi. Ruch romantyczny zbuntował się wobec takiego wyobcowania w imię indywidualizmu i silnych uczuć. Wśród elit kulturalnych rozpowszechniły się idee postępowej reformy społecznej, inspirowane ateizmem i marksizmem. Wiek dwudziesty: okropieństwa dwóch wojen światowych poważnie naruszyły wiarę w bożki rozumu i postępu oraz chrześcijańskiego Boga. Wraz z rozwojem technologii i społeczeństwa masowej konsumpcji, człowiek zaczął zwracać większą uwagę na siebie i na zaspokojenie swoich indywidualnych zachcianek. Rewolucja seksualna wyniosła rządzę jednostki i ustawiła w centrum wyłaniającego się nowego porządku społecznego, pozbywając się osłabionego chrześcijaństwa. Długa podróż ze średniowiecznego świata rozbitego, cierpiącego, lecz pełnego sensu, zaprowadziła nas do miejsca o niewyobrażalnym kiedyś komforcie, ale pozbawionego poczucia sensu i więzi. Zachód zgubił złotą nić, która łączyła nas z Bogiem i ze sobą. Jeśli jej nie odnajdziemy, nic nie powstrzyma naszego rozpadu. „Zapalić świecę, to rzucić cień” napisała Ursula K. Le Guin. Cień niepowodzenia oświeceniowej próby zastąpienia Boga rozumem pochłonął Zachód i pchnął nas w nowe średniowiecze. Autor. Zespół Eschatologia.pl Fot. Youtube.com Wszelkie prawa zastrzeżone.
Współczesność zaprzecza istnieniu Boga, w zasadzie już dziś wysłała Go do hospicjum, gdzie leży przykuty do łóżka.