Izraelska armia otoczyła miasto Gaza, niszcząc tunele Hamasu i posuwając się naprzód: „zgodnie z planem”.

Prawda stała się całkowicie „niepotrzebna” w mediach głównego nurtu. Takie jest moje przekonanie, po tym co obserwuję w ostatnich dniach. I mam tutaj przede wszystkim na myśli sytuację w Strefie Gazy. I oczywiście, nie jesteśmy tak naiwni aby wierzyć w to, że wspomniane media będą informować zgodnie z rzeczywistością, oczywiście, że takich złudzeń nie posiadamy („PLANdemia” obnażyła dobitnie sytuację w TV).

Jednak jest dla nas zaskoczeniem to, że niektóre media realnie niezależne, te w Polsce jak i zagranicą, również sieją propagandę, a przynajmniej w znacznym stopniu jej ulegają. Tutaj otwarcie przyznaję, że się tego nie spodziewałem, w zasadzie mało kto w naszej redakcji się tego spodziewał. No trudno, wszystko jednak musi „być ujawnione”, a czas jest tym czynnikiem, który „bezpardonowo” ujawnia „kto jest kto”.

Kochani, jak już z pewnością się domyślacie, dziś ponownie poruszymy temat „wojny” Izraela z Hamasem, a pisząc bardziej dobitnie, mam na myśli „rzeź” Palestyńczyków w Strefie Gazy. Otóż wszystko wskazuje na to, że wydarzy się to o czym pisaliśmy już wiele dni temu, a mianowicie lądowa inwazja na Strefę Gazy. Taka inwazja będzie niczym innym jak „holocaustem”, na mieszkańcach Strefy Gazy. Będzie „holocaustem” na oczach całego świata.

I teraz zastanówmy się przez moment, otóż jest oczywiste, że armia izraelska rozjedzie doszczętnie wspomniany zakątek ziemi. Być może nawet zostanie ogłoszone zwycięstwo i jakieś „zakończenie wojny”, a następnie bliżej nieokreślona okupacja nowych terenów, „zdobytych” przez Izrael. Czy jednak aby będzie to koniec? A może w rzeczywistości jest to prowokacja na Bliskim Wschodzie, mająca na celu rozpoczęcie czegoś znacznie większego? Zastanówcie się nad tym, albowiem czas jest bliski.

Raz jeszcze podkreślę, że w naszej opinii tutaj nie chodzi o Strefę Gazy, w żadnym wypadku, tutaj chodzi o Iran i de facto cały Bliski Wschód. Strefa Gazy jest „zapalnikiem”, który w naszej opinii „podpali” ten region. Dlaczego tak się stanie? Otóż Chiny przejmują wpływy na Bliskim Wschodzie, tym samym wypychając USA. Przy takim obrocie spraw USA nie wypowie otwartej wojny Chinom, lecz posłuży się „wasalami”, aby walczyć o te wpływy. I to jest sedno całej sprawy. Oby tylko Polska nie okazała się być „amerykańskim frajerem” na „posyłki”.

A teraz do wydarzeń bieżących, otóż Izraelskie Siły Obronne kontynuowały w piątek (03-11-2023 roku) ofensywę lądową w północnej części Strefy Gazy, otaczając miasto Gaza i ścierając się z Hamasem oraz zabijając „licznych” terrorystów, podała armia, a minister obrony Yoav Gallant stwierdził, że wojska posuwają się naprzód: „zgodnie z planem”. W chwili obecnej nie wspomina się jeszcze o lądowej inwazji, ale to w zasadzie już się zaczyna.

I teraz informacja, która nas w pewnym sensie zaszokowała, otóż w niektórych niezależnych mediach zagranicznych, możemy przeczytać, że jedna rzecz jest pewna w tej wojnie z Hamasem, otóż zanim to wszystko się skończy, miasto Gaza, jakie znamy, przestanie istnieć. I może to i dobrze. Tego typu podejścia nie trzeba nawet komentować, napiszę tylko, że „choroba wojny” szerzy się niczym „pandemia”. Objawy to: zaślepienie, krótkowzroczność, „odebranie rozumu”, całkowite uodpornienie się na krzywdę ludzką w tym przede wszystkim kobiet i dzieci.

Rzecznik Sił Obronnych Izraela Kontradmirał Daniel Hagari powiedział na wieczornej konferencji prasowej, że wojsko kontynuuje wysiłki zmierzające do zabicia dowódców polowych Hamasu. Powiedział, że od początku wojny IDF zabiło w nalotach dziesięciu dowódców brygad i batalionów Hamasu – i tych o równoważnych stopniach. Szkoda jednak, że nie dodał ilu zabito cywilów w Strefie Gazy, a szczególnie podczas ataku izraelskiej armii na obóz uchodźców.

Szanowni Państwo, Izraelski atak na największy obóz dla uchodźców w Strefie Gazy (podkreślamy: największy), wymierzony (ponoć) w dowódcę Hamasu: „spowodował katastrofalne zniszczenia i pochłonął ogromną ilość żyć” – poinformowała w środę stacja CNN, powołując się na miejscowe służby ratunkowe i relacje świadków tego ludobójstwa. „To było jak koniec świata” – relacjonował jeden z Palestyńczyków.

Gdzie w tym wszystkim jest „cywilizowana Europa”? No gdzie jest? Tyle „pustosłowia” o równości, prawie do życia, moralności i tak dalej, a tutaj morduje się ludzi w obozie dla uchodźców i cisza? No albo ten świat oszalał albo „coś tu nie gra”. Sądzę, jednak, że ten świat nie oszalał, to jest zimna kalkulacja i prowokacja wykonana wobec krajów Bliskiego Wschodu, aby te weszły do tej wojny. W mojej opinii ci „szaleńcy” robią wszystko aby ten konflikt się rozlał a inwazja lądowa właśnie się rozpoczyna.

Autor. Zespół Eschatologia.pl

Fot. Youtube.com

Wszelkie prawa zastrzeżone.