Drodzy stali Czytelnicy a także Goście naszego portalu, nasz projekt funkcjonuje przede wszystkim dzięki Waszemu wsparciu i zaufaniu.
WSPARCIE FINANSOWE (DAROWIZNA)
Wpłaty Krajowe- Nr. Konta: 39 8811 0006 1002 0205 2764 0250 Wpłaty Zagraniczne- Nr. Konta: PL39 8811 0006 1002 0205 2764 0250 Kod SWIFT: POLUPLPR Tytułem: Darowizna na cele statutowe Hassan Nasrallah, przywódca libańskiego szyickiego ugrupowania islamistycznego Hezbollah, zwrócił się w piątek (3-11-2023 roku) do swoich zwolenników, co było jego pierwszym publicznym komentarzem od czasu wybuchu wojny izraelsko-Hamasowej. Z kolei w Izraelu Netanjahu mówi zdecydowane: „nie dla zawieszenia broni”. Innymi słowy Izrael skutecznie „podpala” Bliski Wschód pod „patronatem” globalnego „wielkiego brata”. Odkąd Hamas przeprowadził ataki na Izrael 7 października, zabijając ponad tysiąc osób, Liban jest „na krawędzi”, bacznie obserwując Hezbollah, ponieważ grupa ta zintensyfikowała ataki na Izrael, które są odwetem na to co robi Izrael w Strefie Gazy, a mamy tutaj na myśli „hekatombę” na cywilach. Ale mimo wszystko obie strony najwyraźniej podjęły kroki w celu uniknięcia niebezpiecznej eskalacji, a większość uderzeń ograniczyła się do obszaru przygranicznego. To jednak w najbliższym czasie może się zmienić. Po spotkaniu z Blinkenem premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział, że Izrael: „odmawia tymczasowego zawieszenia broni, które nie obejmuje zwrotu naszych zakładników”, odnosząc się do około 400 osób uprowadzonych przez Hamas podczas ataku. Powiedział, że Izrael kontynuuje ofensywę wojskową, i tutaj kolejny cytat: „całą swoją siłą”. Innymi słowy operacja „wyludnienia” Strefy Gazy ma się dobrze. Społeczność globalna jest teraz prowadzona nad krawędź III wojny światowej. Czy Izrael może pokonać Hamas? Oczywiście, mogą, ale zajmie to trochę czasu. Z drugiej strony Hezbollah jest znacznie potężniejszy niż Hamas, ze sto razy większą ilością amunicji dostarczanej mu z Iranu i Syrii. Wojna Izraela na dwa fronty przeciwko Hamasowi i Hezbollahowi wymagałaby udziału Stanów Zjednoczonych (i w mojej opinii o to tutaj chodzi), które już są na pozycji (ot taki przypadek). Dokąd nas to zaprowadzi? Prowadzi nas to prosto na progi linii frontu czasów ostatecznych! Wystarczyłoby utworzyć niepodległe państwo Palestyna a wówczas najprawdopodobniej konflikt na Bliskim Wschodzie po prostu by znikł. Ale po co to robić? Można przecież rozpętać III wojnę światową, na nowo podzielić „globalny tort” i do tego jeszcze wprowadzić „nowy porządek świata”, to jest nowy „globalny zamordyzm”. A to, że przy okazji zostaną wymordowani ludzie niewinni, kobiety i dzieci, to przecież „ich” to nie obchodzi. Dla „nich” są to niewielkie koszty na drodze ku pełnej realizacji ich „satanistycznych planów”. Dlatego „kocioł” Bliskiego Wschodu zostaje „podpalony” (w mojej opinii z premedytacją). A zatem Hezbollah poinformował, że w czwartek (2-11-2023 roku) przeprowadził dziewiętnaście jednoczesnych ataków na pozycje IDF przy użyciu pocisków kierowanych, artylerii i innej broni. Ponad to Rosja na forum ONZ oświadczyła, że Izrael nie ma prawa zabijać cywilów w Gazie, dodatkowo krążą pogłoski, że ich elitarna Grupa Wagnera dostarcza Hezbollahowi system rakietowy obrony powietrznej. Drodzy Czytelnicy, Chiny, Turcja, Rosja i wiele innych krajów potępiło atak Hamasu na Izrael, ale również stanowczo potępiło to, co robi Izrael w Strefie Gazy, ponieważ w opinii wielu niezależnych obserwatorów, mamy tam do czynienia z ludobójstwem na Palestyńczykach. Należy również zaznaczyć, że zarówno Chiny jak i Rosja, opowiadają się za rozwiązaniem dwóch państw, czyli powstania państwa Palestyna. Notabene w chwili obecnej i Polska w swoich zapisach Ministerstwa Spraw Zagranicznych również ma takie stanowisko (ciekawe jak długo). Z pewnością w tej chwili toczy się wiele „wojen zastępczych” (w tym tak zwana „wojna” na Ukrainie). Jak długo jeszcze potrwa ten „krwawy teatr”, zanim wielkie mocarstwa (USA i Chiny) zmęczą się korzystaniem z „wasali” i po prostu staną ze sobą „twarzą w twarz”? Tego nie wiemy, ale obrany kierunek przez USA, szybko zmierza w tę stronę. Do tej pory Izrael zaangażował połowę swoich sił powietrznych w walce z Hamasem (i cywilami) w Gazie, ile będzie trzeba, aby walczyć z Hezbollahem w Libanie? No właśnie. Autor. Zespół Eschatologia.pl Fot. Youtube.com Wszelkie prawa zastrzeżone.
Netanjahu mówi, że nie będzie żadnego zawieszenia broni, z kolei szef Hezbollahu grozi przystąpieniem do wojny.