Drodzy stali Czytelnicy a także Goście naszego portalu, nasz projekt funkcjonuje przede wszystkim dzięki Waszemu wsparciu i zaufaniu.
WSPARCIE FINANSOWE (DAROWIZNA)
Wpłaty Krajowe- Nr. Konta: 39 8811 0006 1002 0205 2764 0250 Wpłaty Zagraniczne- Nr. Konta: PL39 8811 0006 1002 0205 2764 0250 Kod SWIFT: POLUPLPR Tytułem: Darowizna na cele statutowe Koran to święta księga Islamu, religii, która ma obecnie na całej planecie ponad miliard wyznawców. Księga zawiera słowa objawione prorokowi między 610 a 632 rokiem naszej ery w Mekce i Medynie. Kluczowe dla muzułmańskiej tradycji przekonanie o niezmienności Koranu, zostało poddane w wątpliwość w skutek niezwykłego odkrycia. W roku 1972 runął dach najstarszego meczetu w Sanie, znaleziono wówczas skrytkę a w niej tysiące pergaminów. Obecny przy tym zdarzeniu włoski archeolog Paolo Costa, powiadomił Jemeńskie władze, mogło bowiem chodzić o dotąd nieznane fragmenty Koranu. Datowanie metodą radio węglową pozwoliło w przybliżeniu określić ich wiek na 680 rok naszej ery, czyli na pierwsze stulecie islamu. Paolo Costa uznał, że odkrycie pozwoli lepiej poznać dzieje świętej księgi Islamu. I tak też się stało, badania w następnych latach umożliwiły lepsze zrozumienie przesłania tekstu koranicznego. Szokującym dla badaczy okazały się teksty, które stanowiły znacznie bardziej rozbudowane fragmenty od tych powszechnie obowiązujących. Paolo Costa stwierdził nawet, że wygląda to tak jak gdyby ktoś w oficjalnej wersji tej świętej księgi dokonał cenzury i wymazał niepożądane urywki. Układ sur w wielu przypadkach okazał się inny aniżeli w przypadku sur kanonicznych. Miejsca, w których oryginalny tekst wymazano i zastąpiono innym oraz występowanie nie arabskich słów, to istotne różnice w stosunku do powszechnie obowiązującej wersji Koranu. Powróćmy jednak do początków objawienia zawartego w świętej księdze Islamu. Z pośród mieszkańców Mekki wyróżniał się człowiek o imieniu Muhammad. Ten czterdziestoletni kupiec i przewodnik karawan, miał zwyczaj samotnie medytować w grocie. W czasie jednej z medytacji w roku 610 otrzymał pierwsze objawienie. Idący ku niemu mężczyzna rzekł: „Czytaj Koran w imię Boga stworzyciela. On ukształtował człowieka z krwi skrzepłej. Czytaj w imię Boga najwspanialszego, On nauczył człowieka czytania i pisania. On wlał w duszę jego promień umiejętności”. Istotą, którą miał ujrzeć wówczas Muhammad, miał być archanioł Gabriel. Wypowiedziane przez niego słowa, to jest (rzekomego) archanioła Gabriela, tworzą pierwsze pięć wersetów objawienia, w których stwierdza się, że Muhammad jest ostatnim prorokiem jedynego Boga, po Abrahamie, Mojżeszu i Jezusie. Mekka jest dziś dla muzułmanów miejscem najświętszym, odwiedzanym, co roku przez miliony pielgrzymów. Jednak nie wspomina się, że Muhammad w roku 622 osiadł w Medynie, ponieważ mieszkańcy Mekki zaczęli prześladować go ze względu na nauczanie, w którym wzywał swoich towarzyszy do porzucenia wiary w wielu bogów. W chwili śmierci proroka w roku 632, niemal wszyscy mieszkańcy półwyspu Arabskiego byli wyznawcami islamu a ponieważ Muhammad nie wskazał sukcesora, jego czterej towarzysze wybrali ze swego grona pierwszego Kalifa: Abu Bakra. Sprzeciwił się temu Ali, powołując się na wiążące go z prorokiem więzy krwi. Konflikt ten doprowadził później do podziału muzułmanów na Sunnitów, kontynuujących linię Kalifów oraz Szyitów będących spadkobiercami Alego. Kto w zaistniałej sytuacji zadba o spisanie objawienia proroka? Kto uczyni zeń świętą księgę? I jak dalece będzie ona dziełem Boga a w jakim stopniu człowieka? Muzułmanie twierdzą, że Korany znajdujące się w Stambule i Taszkiencie pochodzą z czasów Kalifa Usmana, gdy ten nakazał spisanie objawień w postaci sześciu kopii, jednak badacze nie mogąc datować ich naukowo, szacują, iż są to egzemplarze z IX wieku, zatem nie jest prawdą by zostały spisane na polecenie Usmana. Po dziesięciu latach rządów absolutnych w roku 656 Kalif Usman został zabity w swoim pałacu w Medynie, otoczony owymi Koranami. Buntownicy oskarżali Kalifa o narzucenie oficjalnej wersji Koranu i zredukowanie go do jednej księgi. Mieli mu za złe zniszczenie Koranów Alego i Ibn Masuda, które miały zawierać trzy razy więcej objawień aniżeli wersja kanoniczna obowiązująca po dziś dzień. Zatem co zawierają zagubione fragmenty objawień i czy Koran ostatecznie był objawieniem danym prorokowi czy może z czasem stał się księgą demoniczną, jak twierdzi wielu archeologów? Kluczowe dla muzułmańskiej tradycji przekonanie o niezmienności Koranu, zostało poddane w wątpliwość w skutek niezwykłego odkrycia. W roku 1972 runął dach najstarszego meczetu w Sanie, znaleziono wówczas skrytkę a w niej tysiące pergaminów. Fragmenty zawarte na odnalezionych pergaminach wzbudziły liczne kontrowersje u jednych budząc podziw i fascynację by z kolei u drugich zbulwersowanie a momentami wręcz nienawiść względem znaleziska. Obecny przy odkryciu archeolog Paolo Costa, powiadomił Jemeńskie władze, mogło bowiem chodzić o odnalezienie dotąd nieznanych fragmentów Koranu. Datowanie metodą radio węglową pozwoliło w przybliżeniu określić ich wiek na 680 rok naszej ery, czyli na pierwsze stulecie islamu. Szokującym dla badaczy okazały się teksty, które stanowiły znacznie bardziej rozbudowane fragmenty od tych powszechnie obowiązujących. Paolo Costa stwierdził nawet, że wygląda to tak jak gdyby ktoś w oficjalnej wersji tej świętej księgi dokonał cenzury i wymazał niepożądane urywki. „Jestem posłańcem oświecenia, niosę tobie i ludowi tej świętej ziemi objawienie, które stanie u początków potężnej religii, ona wyprze wszystkie inne religie. Słuchaj uważnie słów mojego objawienia a poznasz prawdę i osiągniesz wieczne zbawienie u mego boku. Ja posłaniec oświecenia mówię tobie byś powstał i szerzył moje słowa, które dziś słyszysz. Jestem nowym wcieleniem (…) [tutaj następuje nieczytelny fragment]. Podnieś miecz i tarczę, będą potrzebne w zbliżających się stuleciach. Nie szczędź siły, potu i krwi, to wszystko stanowi cenę rozpowszechnienia mojego objawienia. Nie zawiedź mnie, karą za nieposłuszeństwo będzie wieczny ogień.” Fragment tekstu odnalezionego w 1972 roku w Sanie. Pergaminy odnalezione w Sanie stały się bardzo szybko obiektem zainteresowania prywatnych kolekcjonerów. Część z odnalezionych pism sprzedano prywatnym inwestorom na nielegalnie zorganizowanych aukcjach z kolei kilkanaście pergaminów zniknęło w niewyjaśnionych okolicznościach, policja wspomina o chaotycznym rabunku. Natomiast fragmenty, które udało się ocalić przedstawiają przesłanie, którego urywek zacytowaliśmy powyżej oraz wysoce kontrowersyjny cytat, który rzuca nowe światło na źródło objawienia koranicznego: „Nie jestem jeden, jest nas wielu, ale to ja przewodzę wszystkim i dla nich stanowię Bóstwo. Przybywam z mroku by ofiarować światłość, nauczam swojej prawdy, która jest prawdą jedyną. Nie ma innych bogów niż ja jestem. To, co przekazuje będzie filarem mojego ponownego przyjścia na ziemię. Objawienie, które ci daję, jest drogą ku zjednoczeniu i władzy. Nie oglądaj się za siebie, nie słuchaj innych, bądź mi posłuszny a ja sprawię, że podbijesz cały świat. Ja jestem oświeceniem i mrokiem, łącze przeciwstawne światy w jednym bycie, którym ja jestem.” Kolejny fragment tekstu odnalezionego w 1972 roku w Sanie. Ten urywek zapoczątkował postrzeganie źródła koranicznego objawienia jako źródła demonicznego, zawierającego znamiona obecności samego Lucyfera. To jednak nie wszystko, kolejny fragment, który zaraz przytoczymy, przedstawia wydarzenie z historii proroka, który w obliczu zbliżającej się śmierci otrzymuję ofertę ponownego życia, w zamian za rozpowszechnienie objawienia, jakie otrzyma w późniejszym czasie: „Byłem sam, szalała burza piaskowa. Od wielu dni maszerowałem przez pustynię, śmierć była przy mnie. Upadłem, piach był w moich ustach i na moich powiekach. Wtedy go zobaczyłem, powiedział do mnie: «Jestem najpotężniejszym aniołem, który został wygnany jednak ja powrócę. Dziś uratuje cię, ale w zamian zażądam od ciebie całkowitego posłuszeństwa. Co na to odpowiesz?» Odpowiedziałem mu, że zgadzam się na wszystko, czego ode mnie zażąda. Wtedy odpowiedział: «Żądam od ciebie twojej woli i sił fizycznych w szerzeniu objawienia, jakie w przyszłości przekażę tobie. Wreszcie u kresu twojego życia, zażądam twej duszy.» Ja zgodziłem się, burza piaskowa ucichła, przeżyłem.” Fragment przez wielu badaczy uznawany za: pakt z demonem w Koranie. Drodzy Czytelnicy, na koniec chcemy napisać o południowo koreańskiej pastor Bo ra Choi, która otrzymała wiele wizji piekła w ostatnich latach, widziała w nich liczne cierpienia, obrzydliwości ale także największych grzeszników, próbujących ostrzec tych, którzy jeszcze żyją. Pośród wszystkich tych dusz pastor Choi widziała w swych wizjach także świętego proroka islamu. Ma on przebywać tam w jeziorze pełnym ognia i krwi. Autor. Zespół Eschatologia.pl Fot. Pixabay.com / freebiespic Wszelkie prawa zastrzeżone.
Koran (święta księga Islamu): prorok i pakt z demonem. Historia z kart pergaminu odnalezionego w Sanie.